Mam wiosnę i nie mam drogi ;-)
Zacznę jednak od wiosny. Rano wcale nie spodziewałam się zobaczyć tyle oznak wiosny, nawet nie byłam pewna, czy zostanę popracować, czy tylko wpadnę na co tygodniowy rekonesans. W prognozach chmury i raczej niskie cyferki na termometrze, ale kiedy dojechałam (!) do bramy, nie miałam wątpliwości.
Do roboty!
Trochę chaotycznie na początku zaczynałam to tu, to tam i nagle zdałam sobie sprawę, że ogród ruszył pełną parą. No będzie gonitwa z czasem. Niby zimno, lodowate noce, ale już wpadam w panikę, jak ja zdążę. Bo zielenieje wszystko, a na rabatach bałagan.
Ostatecznie zabrałam się za najbardziej zaniedbaną na jesieni rabatę z głazami. Wycięłam miskanty, rozchodniki, przywrotniki, liatry, sadźce..... no wszystko po kolei, a jest tam tego jednak sporo. Porządek jaki taki, w piątek kolejne prace i teraz to już nie ma przebacz - 3 razy w tygodniu roboty ziemne!
A dzień piękny, błękitny
Inicjatywa wspólnej budowy drogi skończyła się po polsku :-( Każdy ma swoje racje, zgody brak. I jeszcze sporo bardzo przykrych i nawet obraźliwych sytuacji ze strony z jednego sąsiadów. Drogi nie będzie, pozostaje liczyć na przyjazną pogodę z przerwami od deszczu na podsychanie terenu.
Na szczęście kilka godzin wśród moich cudów i nic się mnie nie ima.
Rozchodników mam coraz więcej. Żadne nie giną, co zdarza się innym roślinom u mnie, łatwo je można rozmnożyć, są ozdoba właściwie przez cały rok. Teraz już wszędzie te kępy zielonych 'kapustek', potem zielone krzaczki, potem kolorowe kwiaty, a zimą zaschnięte też są ładne.
No i z drogą porozumienia brak;). Ale wiosna jest. Ja tez mam momentami panikę, jak zdążę. Robię od grudnia cały czas z przerwami, tu już marzec, a nadal pełno tej pracy. Zmęczenie już odczuwam. Ale radość ogromna, bo koncerty ptasie, nawet sporo słonka i zwiastuny wiosny. Przyjemnego ogrodniczkowania Krysiu:)
OdpowiedzUsuńBrak porozumienia, wręcz jest lokalna wojenka. Ale dałam sobie spokój. Podsycha, może pogoda będzie sprzyjająca. Byle trawa znowu porosła, to grunt zwiąże i będzie jako tako.
UsuńJa nie robiłam NIC! od listopada. Oczy, operacje, pogoda, nie było jak. Pocieszają mnie prognozy. Ciepła nie widać do połowy kwietnia, jest nawet śnieg w kwietniu (?), to nie będzie może rosło tak szybko.
U Ciebie taka masa wszystkiego, że obrobienie ogrodu wiosną, to gigantyczna praca. Tobie też miłej pracy ogrodowej a i zdrowia, bo bez tego nie damy rady :-)
Odgrażałam się, że będę 3 razy w tygodniu :-( No za nic nie mogłam się dzisiaj zmobilizować. Szaro, mgliście, do tego bardzo zimno. Praca w grubym ubraniu to nie dla mnie. Niewygodnie, wszystko mi przeszkadza. Trudno, będę walczyć jak się zrobi ciepło.
OdpowiedzUsuń