Bardzo pracowity tydzień


Trzy wizyty w Borkowie, wyścigi z pogodą, na przekór rojom much, muszek i upałowi plan zrealizowany. Wprawdzie to plan minimum, bo do ideału daleko. A ten plan minimum to skoszenie całości, powycinanie ręcznie wokół roślin i rabatek, oczyszczenie stawu z rogatka, posadzenie nowych roślin, w tym na nowo utworzonej rabatce.
Przybyły dwa rodzaje sadźca, dęty i plamisty. Ten mój łąkowy to konopiasty. Będę obserwować różnice w naturze. 


Sadźce rosną sobie nad stawem, po lewej w głębi coraz większe trojeści krwiste. A w stawie czarna księżniczka ;-) Nowa lilia wodna 'Black Princess i rozpławy. Na razie to parę liści, ale ma to być niemal czarna lilia, zobaczymy.



Staw zarasta liliami i to jest wspaniałe, bo tam gdzie lilie, nie ma rogatka, a to jest zielsko paskudne, potrafi w jeden sezon wypełnić dowolny zbiornik wodny. Nie rośnie w miejscach zacienionych liśćmi lilii.


Pod gankiem busz i nowe roślinki.



Smotrawa okazała nie jest nowa, tylko przesadzona. W pierwszym miejscu nie rosła, zżółkła, wyglądała naprawdę marnie. Tu ma półcień i na razie wygląda imponująco. 

 

Doszły nowe żurawki 'Melting Fire' i rutewka 'Nimbus White' pod rodgersją pierzastą. Hosta z podziału. Jeszcze pustawo, ale rabata poszerzona, a roślinki wkrótce się rozrosną. Było tu sporo pracy - bardzo przycięłam obiele, a chwastów zebrałam pół wiaderka.


 Na skarpie żółto i niestety znowu trawiasto


Kwitnie dziurawiec olimpijski


Niestety po deszczu płatki mu się zwinęły, a jest naprawdę piękny.


Indygowiec  w buszu, ale dopiero tu zaczął rosnąć. To jego trzecie miejsce, a według wszystkich opisów amorfa krzewiasta to kompletnie niewymagający krzew.


Kuklik 'Eos' czyli jutrzenka o zielono-żółtych liściach.


I na koniec moje syberyjskie




Dużo zrobione, dużo do zrobienia, ale to ogród, to jak ma być inaczej ;-)
 

Komentarze

  1. Ciekawe, czy powstaną jakieś mieszańce sadźców? I czy czarna lilia zakwitnie w tym roku?
    A irysy są piękne! Wszystkie. Ale najbardziej mnie urzekają te przypominające dzikie, czyli niebieskie. Podobno w przyrodzie zdarzają się czasami i białe, ale za rzadko je w ogóle widuję, żeby coś takiego wypatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwestii genetyki roślin mam zero wiedzy ;-) Ale myślę tak: sadźce słabo się wysiewają, rozrastają się przez kłącza, ale bardzo powolutku, więc raczej te posadzone zostaną takie jakie są. Na pierwszy rzut oka różnica między nimi jest niewielka, ale mam zamiar je obserwować, bo bardzo chcę mieć ich więcej.
      Lilia może zakwitnąć, ale tym razem sadzonka jest dość młoda, bez pąka. Przygotowuję się na kwitnienie za rok, jak dobrze pójdzie.
      Niebieskiego iryska nie sadziłam. Tzn. sadziłam inne rośliny w tym miejscu, a on się pojawił razem z paprociami sam.
      Biały to irys 'Butter and Sugar', kolor z opisu : 'dolne płatki w kolorze ciepłej, maślanej żółci, górne płatki białe'.
      Irys ciemnoniebieski to 'Kundel' ;-), mieszaniec z Arboretum w Bolestraszycach.
      A w ogóle dziękuję za pamięć i wizyty :-)

      Usuń
  2. Ostatnie warunki pogodowe, ale też kumulacja obowiązków w pracy odcięły mnie od Borkowa na blisko tydzień. Jutro definitywnie jadę, mam nowe rośliny do posadzenia i czas najwyższy zobaczyć jak tam u mnie po tych ulewach.
    O roślinach będzie jutro. Od maja razem z tymi co jutro posadziłam równo 50 sztuk. Niby sporo, ale co to jest na te moje obszary ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo. Z czasem wszystko się rozrośnie i będzie pewna stabilizacja. A niektóre rośliny, tak jak hosty, będzie można dzielić. I żywioł nieco opanujesz :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty