Bobry w natarciu!
Do wczoraj trwała długa przerwa od czasu ostatniej, jeszcze letniej akcji bobrów w Bobrowym. Wczoraj rano zauważyłam w kamerce jakieś patyki na trawniku. Znam ten widok aż za dobrze! Po szczegółowym przeglądzie już wiedziałam - bobry znowu grasują w ogrodzie. Dzisiaj rano po zabiegu na stopę (tak, tak Krystyno:-) fala uderzeniowa na piętę!) pojechałam 'pogonić' bobry.
To co zastałam to był na prawdę szok. Zobaczcie proszę!
Obgryziona czeremcha.
Taki śmietnik niemal wszędzie
Okaleczona wierzba smocza
Pogryziona olcha
Wierzby całkiem wycięte.
Rozwleczone konary, gałęzie, poniszczone rośliny, w stawie masa kawałków drewna, wszędzie taki bałgan, że z trudem po trzech godzinach jakoś to opanowałam.
Dopiero później zobaczyłam jak wygląda lasek po drugiej stronie drogi - połowa drzew leży!
Ja na prawdę chcę lubić bobry, ja im w ich rejon nie wchodzę. Skąd taka wsciekła niszczycielska siła? W DWIE NOCE!
I co będzie dalej?








Witam serdecznie i życzę dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńA te bobry jak widzę to nie tylko bałagan ale ich niszczycielka działalność przeraża. Są zdolne zniczczyć lata pracy. Z jakim końcowym wynikiem trzeba się liczyć. Czy one za domek nie zabiorą się bo też jest z drewna.
Człowiek za zniszczenie, wycięcie drzewa jest karany. Szkoda środowiska. Pozdrawiam Krystyna
Dziękuję, walczę, ale ta pięta to utrapienie :-( To nie ostroga, bo często jest źle diagnozowana. To uwięzienie nerwu zwane neuralgią Baxtera. Ból drugi miesiąc, bardzo to trudne.
UsuńBobry czasem zachowują się w mojej opinii - a znam je wielu lat - nieco dziwnie. Normalnie gryzą sobie co mają wzdłuż rzeczki, a mają tam tego sporo. Wyjście ponad 100 metrów wgłąb terenu, to nie jest typowe. Dzisiaj spokój.
Domku to bobry nie ruszą, bo one gryzą tylko żywe drzewa, dla kory i tego co pod spodem. Mnie też szkoda lasu, straszne zniszczenia, w dodatku kompletnie niezrozumiałe. Ktoś im musiał wejść w drogę.
Trudne sprawy. Najważniejsze jednak zdrowie. Cierpliwości w leczeniu życzę, musi być dobrze.
OdpowiedzUsuń