Po ..... chorobie ;-)

Wracam do sił po tygodniu walki z jakimś paskudztwem :-( W środę przed świętami jeszcze byłam w Borkowie, a potem to już tylko cztery ściany i szukanie metody na pokonanie choroby. Bez lekarza, bez lekarstw, bowiem nadal uważam, że mój organizm ma siły, by pokonać zło sam. 

Prawie po, jeszcze tylko te siły muszę odzyskać ;-)

Borków oglądam tylko z kamerki i każdego dnia zachwycam się tym rozwiązaniem. Wiem co się tam dzieje, a czasem nawet 'upoluję' jakąś zwierzynę ;-)

Dzisiaj rano filmik nakręcony;-)


 Wczoraj była tu od rana.

Poranne widoki

lub nocne,


ale tu wpadłam w panikę, bo wyglądało to jak ogromny ogień w pobliżu. Na szczęście okazalo się, że kamerka trochę przekłamała odległość. Ogień był daleko i pod kontrolą ?, jako rozrywka 'lokalsów' :-(

Ciągnie mnie na wieś, ale rozsądek i pogoda zatrzymuja w domu. Wygląda na to, że Borków poczeka na mnie do Nowego Roku 2025.

Oby udało się pozamykać wszystkie złe sprawy, a ogród tylko piękniał!

Tego życzę sobie, a i Wam, Moi Czytelnicy tylko samych dobrych dni!  

HAPPY NEW YEAR 2025! 🍹🎈🌞

Komentarze

  1. Piękna ta sarenka - uznała Twój ogród za bezpieczną przystań. A Ty możesz podglądać życie odwiedzających Cię, dzikich sąsiadów ;-)
    Oby ten kryzys zdrowotny, jak najszybciej minął i wszystko się unormowało. Wszystkiego, co najlepsze Krysiu w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Tobie też życzę bardzo udanego 2025.
      Wiele udanych wypraw do lasów i pięknych spotkań z ich mieszkańcami, co zawsze tak pięknie opisujesz.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty