Listopadowy Borków i dobre wieści z Laosu ;-)
Listopad nie jest moim ulubionym miesiącem, ale w tym roku wygląda na to, że czas zmienić podejście ;-)
Po pierwsze pogoda nadal ogrodowa, a do tego w Laosie jest dobrze!
Syn przeszedł gruntowne badania i poza kilkoma wynikami do poprawienia, całość można uznać za niemal powrót do zdrowotności ;-) Jak jeszcze poukładamy inne sprawy - mieszkanie, praca - to sytuacja zacznie się stabilizować. No ale to jeszcze parę miesięcy zanim dojdziemy do stanu sprzed sierpnia 2024.
A Borków? Po 10 dniach?
Zasypany liśćmi i bardzo już listopadowy. Za to dzień jak w październiku, tyle słońca! To światło powoduje, że o zachodzie wszystko wygląda magicznie.
Detale ogrodowe, które uwieczniłam dzisiaj. Czerwone nadal liście dębu, chociaż jest ich już tylko parę na drzewkach. Hortensja Tardiva ma te jakże inne i bogate kwiatostany.
Szyszeczki na świerku!
Od razu dodam, że świerk nie usycha, tylko taką ma urodę i czasem jest żółty. Biały, kanadyjski miał być, ale ta szkółka uprawiała takie kombinacje, że chyba nikt nie odgadnie co to za drzewo.
Grabiłam, kosiłam ile sił starczyło. Idealnie na zimę nie będzie, ale to co konieczne, zrobione będzie. Np. nie będzie liści na trawnikach. Na rabatach mogą sobie zostać jako ochrona, ściółka, nawóz. Na trawnikach mogą sobie fruwać popjedyncze listki, ale grube dywany zniszczyłby trawę kompletnie.
Wracam w środę.
A na drogach nadal koszmar. Łącznie na 100 kilometrach chyba 7 wypadków :-(
Jak dobrze, że wszystko cały czas idzie ku lepszemu! A ta piękna jesień także tak dobrze wpływa na nastrój. I tyle magii masz w ogrodzie. Wreszcie tylko się uśmiechać :)))
OdpowiedzUsuńTak Halinko! Rzeczywiście, uśmiech wraca, koszmar się zaciera w pamięci można znowu cieszyć się tym bogactwem. Dzisiaj chyba ostatni dzień z takim światłem, ale długo było cudnie.
UsuńKrysiu, wspaniałe wieści, oby tak dalej. Odetchniesz. A ogród w tej odsłonie nadal piękny. Może jeszcze pogoda nam dopisze i słonka nie zabraknie:)
OdpowiedzUsuń