Księżyc Bobrów

Był. 

Całkiem niesamowity i to widziany w stolicy, bo ze względu na pracę, w weekendy nie jeżdżę do Borkowa. Podglądałam tylko przez kamerę, czy moje bobry się pojawią. W ubiegłym roku o tej porze zawładnęły ogrodem, wycięły sporo moich drzew i narobiły strasznego bałaganu w stawie.

W tym roku nie ma po bobrach śladu. Mam wrażenie, że ich w ogóle nie ma.

A księżyc był ;-)




 Borków dzisiaj tylko z kamery. Taki szarawy, ale wszystko na swoim miejscu.



 Mój Borków, z bobrami czy bez i tak Jest Bobrowy ;-))))

Komentarze

Popularne posty