Zaproszenie do ogrodu ;-)
Dzisiaj kompletnie dla odmiany i w podziękowaniu za pomoc zapraszam Was na spacer po jesiennym Borkowie.
Byłam na parę godzin, by trochę odreagować stres, zmęczenie, by sprawdzić jak sobie radzi ogródeczek beze mnie. Myślę, że nie jest źle, chociaż dawnych zadbanych rabatek raczej nie ma. Nic to, nadrobię jak ten koszmar minie.
No to wędrujemy ;-)
Mój dzisiejszy ogrodowy dzień nie był jednak taki jak zawsze. Co chwilę sprawdzałam wiadomości bo niestety były złe. Jutro będzie raport, bo nie chcę psuć tej chwili zapomnienia i odejścia od trwającego koszmaru.
Jest pięknie i wcale nie widać żadnego zaniedbania. Mam nadzieję, że oddech złapałaś, bo jak czytam, wieści nadal niepokojące. Trzymaj się:).
OdpowiedzUsuńIrenko, nic nie cieszy. Wyrwałam najgorsze chwasty, zgrabiłam liści trochę, bo lecą strasznie. źle mi i już.
Usuń