Raport nr 7.
Tydzień zaczął się od bardzo silnego bólu i całej serii badań. W sumie to potwierdziły to, co już wiemy: uszkodzenie wątroby, ogóle wyniszczenie organizmu, doszła jeszcze anemia. Ból spowodowany był cholestazą, co jest konsekwencją uszkodzenia wątroby. Cały ten bałagan jest uleczalny, tylko to niestety wymaga czasu.
Na szczęście kontakt z Miro jest coraz lepszy, odpowiada na wiadomości, jest zdecydowany postęp.
Jak zwykle na koniec moje rozliczenie ;-)
Jeszcze nie odebrany od wczoraj, ale Anong nie zostawia Miro ani na chwilę, szczególnie jak dzieje się coś niedobrego.
Będzie dobrze Krysiu, bo sama piszesz o postępach syna. Tylko wszystko kwestią tego nieszczęsnego czasu.
OdpowiedzUsuńTak, jest postęp każdego dnia. Halinko, dziękuję za towarzyszenie mi w tym wyjątkowo trudnym czasie.
UsuńTak, zawsze ten czas, oczekiwanie, śledzenie małych, ale jednak pozytywnych zmian, trzymaj się Krysiu. A skąd to uszkodzenie wątroby, wiesz coś?
OdpowiedzUsuńOd encefalopatii. Taka straszliwa choroba, kiedy wątroba niszczy mózg i samą siebie. Nie do końca wiemy co się działo przez miesiąc, jak Miro zaginął. Nie ma też jasnej diagnozy skąd takie straszne coś.
Usuń