Raport dzienny nr 3.

Wielka zmiana!

Od dzisiaj syn zmienił oddział szpitalny. Nie jest już w ICU, Intensive Care Unit bowiem nie ma już zagrożenia życia! Został przetransportowany na oddział szpitalny w dodatku w nowo wybudowanym budynku. Souly przesłała zdjęcie nowego miejsca szpitalnego.

Po wszystkim syn śpi niemal non stop, ale to jest to, czego najbardziej potrzebuje. Przez ostatnie 7 dni niemal nie spał z powodu konwulsji, stresu, pewnie bólu. Pokonał najgorszy czas i teraz będzie powolutku odzyskiwał sprawność fizyczną i umysłową.

Ile to potrwa? Tego nie wiemy, ale pozostanie w szpitalu tak długo, jak będzie trzeba. Nie boję się już tak bardzo, jak ostatnio, mogę spać, zaczynam wracać do w miarę normalnego życia. Moja rola teraz to regularnie wysyłać środki na opłacenie wszystkiego. Dzięki Western Union idzie to szybko i bezpiecznie.

Anong to Souly, bo zmieniła imię. Dzisiaj muszę wysłać kolejny transfer, ale czekam na przelew z pomagam.pl bo na koncie 6,75 pln ;-)))) Bez tych środków byłoby naprawdę marnie.

Dzięki pomocy zarówno finansowej jak i każdej innej, w każdym wymiarze dam radę!

Dziękuję moim darczyńcom, kolegom z pracy, odwiedzającym tego bloga, nieznnanym mi ludziom o wielkim sercu i umyśle.

Bardzo wszystki dziękuję i będę to powtarzać bez końca, bo dzięki Wam już się nie boję. To uczucie strachu paraliżowało. Nie znałam takiego stanu nigdy wcześniej w moim życiu.

Dobrego dnia Wszystkim!

 

Komentarze

Popularne posty