Bo życie toczy się dalej?

Świat nie staje w miejscu z powodu naszych zmartwień, co więcej i my sami bardzo chcemy wrócić do naszego normalnego, fajnego życia, chociaż jakoś trudno to wszystko znowu posklejać. Myślę, że ogród, jeśli go naprawdę kochamy, wymusza aktywność, rutyna pracy w rabatach uspokaja, uroda roślin pozwala chociaż na krótko pomyśleć, że życie jednak jest piękne.

Piękny wrześniowy dzień. Ogród wprawdzie rudzieje i podsycha, ale te moje chaszcze jakoś komponują się w całkiem ładne jesienne obrazy.













Ja tym chaszczom oczywiście nieco pomagam ;-) Wycinam, podcinam, wyrywam, coś dosadzam. Ostatnio wycięłam niemal wszystkie krwawnice. Zwykle zostawiałam je na zimę, bo zasuszone zdobiły zimą. W tym roku zakwitły znacznie wcześniej a potem upały zamieniły je w suche drapaki. Na fronowej rabacie poupychałam nowe astry, dodałam proso rózgowate i mam nadzieję na sporo koloru do listopada.

Dziękuję za komentarze pod wcześniejszymi postami. Wkrótce odpowiem. Jeszcze chwilka... ;-)

Komentarze

Popularne posty