Borków znowu cieszy!

Po tych dość dramatycznych grudniowych przeprawach z bobrami, kiedy ogród w Borkowie wydawał się stracony ;-), teraz kiedy bobry śpią, mogę znowu po prostu cieszyć się tym miejscem. W dodatku zimowe odslony są przecież tak rzadkie! A jakże urodziwe. Giną wszelkie niedoskonałości, śnieżna powłoka maluje nowe obrazy.

Bobry nadal bez aktywności. Zatoka Bobrowa nieco pod lodem.


Żadnych śladów bobrowych wędrówek. Może do wiosny będzie spokój.

Na wszelki jednak wypadek rozpoczęłam zabezpieczanie drzew. Swoim sposobem. Jak pisałam wiele razy, ani metalowe siatki, ani tym bardziej drut kolczasty nie były dla mnie akceptowalnym rozwiązaniem. No to mam takie ogrodzenia.


 

Czy będą skuteczną zaporą? Nie wiem, czas pokaże, ale mam wrażenie, że na tyle utrudnią zwierzaczkom podgryzanie tych drzew, że dadzą sobie spokój i pójdą na łatwiejszy żer. Zobaczymy. Na razie tylko dwa drzewa, planuję obudować tak wszystkie brzozy, może jeszcze klona srebrzystego i czeremchę. Ta na razie nienaruszona, żadnych śladów wokół.

Ukochany grabowy zakątek także bez zmian. Ustawienie takich barierek tutaj jest nierealne, ale mam inny plan, który na razie dojrzewa do realizacji ;-))))


A w ogóle widoki takie, że co tu ukrywać, jestem w zachwycie! Najstarsza berberysowa rabata pod śniegiem, wszystkie berberyski rosną, a to obok niej wędrowały bobry do stawu. Wiadomo jakie te krzaczki mają kolce!



Bez cortenowych dekoracji czy moich rozmaitych konstrukcji ogród byłby jednak dużo bardziej monotonny, pustawy.

Wierzba smocza Sekka omijana jak dotąd przez bobry. Do wiosny i do ostrego cięcia po kotkach. Korona będzie ścięta o 1/3 przynajmniej, albo nawet do połowy. Konary dolne po zeszłorocznym cięciu są takie jak chciałam. Teraz muszę uformować górę. Chyba że zrobią to bobry ;-))))), moi nolens volens ogrodnicy.


 

Zimowe suszki :-) Nie ścinam ładnie zasuszonych bylin, to czasem udają się ładne zimowe obrazki.


Ten rządek brzózek i klon srebrzysty, wszystkie będą miały barierki. Jedna już stoi i wcale nie jest zakłóceniem widoku. A klon czasem ma pokładające się dolne pędy, to w tym 'koszyku' nawet będą fajnie zebrane.

Hortensja pnąca 


Ślady na śniegu. Czyje? Myślę, że ptaka z ogonem. Bażant?

Na szczęście innych śladów brak, ogród śpi, śpią zwierzaki, jest mróz, jest zima i tak powinno być co roku.

Komentarze

Popularne posty