Po niemal trzech tygodniach przerwy!
Naczekałam się, ale jestem odpowiedzialna obywatelka ;-) i póki nie czułam się silna na tyle, by usiąść za kierownicą, siedzialam w domu. 10 dni NON STOP!
No gdyby nie to, że rzeczywiście byłam obecna w 50% procentach ;-) i ledwie wędrowalam po metrach kwadratowych mieszkania, trudno by mi bylo wytrzymać. Dzisiaj uznalam, że jestem silna na tyle, by pojechać. No i mialam rację :-) Dojechałam, byłam, wróciłam, choć ja nie Cezar ;-)
To taka parafraza Veni, Vidi, Vici.
A na miejscu niemal bez zaskoczenia, bo wiedziałam, że będzie to bardzo mokry Borków. Trochę zaskoczył mnie zupełny brak śniegu. I tak nie zobaczylam śnieznego Borkowa w tym roku :-(
Jakie widoki? No jesienne i raczej nostalgiczne, ale jakie mają być ? Poszukałam ciekawych obrazków, parę chyba znalazlam, ale na początek bobry. Bobry? A może jednak ludzie. Sami oceńcie.
Taka jest jednak kolej rzeczy, bo moja praca w ogrodzie powoli zmienia to miejsce, czy tego chcę, czy nie. Jest ingerencja czlowieka i zostawia ślad. Nie narzekam, to tylko obserwacja, zresztą pożądana i oczekiwana.
No to w ogrodzie takie grudniowe kolory
Bardzo udana ta moja krzewowa rabata chyba ;-) Tyle nadal koloru. Jest tu dereń, dziurawiec, tawulec, nawet pęcherznice nadal w listkach?
Żurawki???
Po tych mrozach spodziewałam się kompletnie zważonych liści, a tu proszę!
Niektóre 'suchulce' też fajne ;-)
Pochodziłam po zakamarkach, wyprostowałam jeden z moich daszków narzędziowych, bo ziemia rozmiękła i wichury go pochyliły. Było trochę zmagań, ale ja zawsze działam sposobem i znowu się udało ;-)
Zrobilam obchód ogrodu z sekatorem i wyszukałam gałązki do dekoracji. Kosz pełen już w domu.
Będę się bawić dekoracjami :-) To taki fajny sposób, by Borków byl w Warszawie.
Na koniec jak zwykle widoczki po całości.
To czy jest ładnie, to jest problematyczne ;-) Jest na pewno tak, jak zawsze chcialam, by było. Może tylko poziom wody mógłby być nieco niższy ;-))))
Skoro tyle wiórów, to może to jednak bobry?
OdpowiedzUsuńPiękne te wszystkie odcienie brązów i czerwieni na tle zielonej trawy; a hortensjowe suszki to już wybitne cudeńka!
U nas śnieg także szybko spłynął z ciągłymi mżawkami, no ale zima jeszcze przed nami i mam nadzieję, że ten rarytas się pojawi ;-)
Dużo zdrowia Krysiu i dobrego, świątecznego czasu :-)
Chyba trochę bobry, a reszta ludzie. Tam już była taka masakra tych wierzb, że w sumie to sama najchętniej bym poszla z piłą i posprzątała ;-) Ale to nie moja ziemia, więc nie mogę.
UsuńPogoda okropna jest i już. Szarośc i mokrość ;-))))
Wzajemnie, Wszystkiego!