Niedziela w afrykańskim słońcu, poniedziałek lodowaty, wichrowy ;-)

Straszliwie szaleje ta nasza pogoda ostatnio :-( Niedziela była nieznośnie upalna, noc zimna i bardzo czarna, a poniedziałek z szalejącym wichrem i szaro-czarnymi chmurami nisko nad głową. Tylko deszczu nie było, chociaż miał być. To akurat dobrze, bo miałam w planie dokończyć koszenie i uporządkować kolejne rabatki. 

Udało się, ale widok pokładających się drzew i wycie wiatru nie uprzyjemniały tym razem pobytu w ogrodzie. 

Widok ogrodu natomiast bardzo poprawiał mi nastrój. Po ostatnich opadach wreszcie wszystko wygląda dobrze, a że na koniec dnia dzisiaj wyszło słońce, to uwieczniłam te mniej lub bardziej kolorowe pejzaże ;-)











Mieczyki szykują się do kwitnienia. To moje pierwsze w życiu!

Komentarze

Popularne posty