Całkowicie chybiona prognoza pogdy :-(

Wczoraj byłam zajęta sprawami w Warszawie, w piątek ma być podobnie, sobota w pracy, to dzisiaj obowiązkowo pojechałam do Borkowa. Deszcz owszem był w prognozach, ale jakiś tam przelotny około południa. Niestety jak zaczęło padać o 11.00, tak już nie przestało. Do tego zrobiło się zimno i tak nieprzyjemnie, że niemal od razu po przyjeździe zaplanowałam powrót :-(

Praca w ogrodzie w ciepłym deszczyku może być, ale praca w mokrym ogrodzie w zimnym deszczu to już przesada. Posiedziałam na ganku, obeszłam ogród z aparatem i bez, nacieszyłam się widokami i po stwierdzeniu, że właściwie nie ma tu nic pilnego do zrobienia pożegnałam Borków do niedzieli.

No to mokre widoki z ganku ;-)





Nic nie zrobiłam, ale czasem taki nawet krótki czas w ogrodzie, ot tak dla nacieszenia się nim, ma większe znaczenie i dla ogrodnika i dla ogrodu ;-)

Komentarze

Popularne posty