Meble spod siekiery ;-)

A raczej piły, bo to główne narzędzie w formowaniu tego typu mebli ogrodowych z surowych, sosnowych desek. Jestem niebotycznie zdumiona, że wykonanie tego zestawu zajęło mi dwa dni! Używałam wyłącznie ręcznej piły, bo łańcuchowa tnie za mało precyzyjnie. Deski nieokorowane, 2,5 cm, nieszlifowane. Ich uroda - jak dla mnie - jest w tym siermiężnym wyglądzie, falistych, nierównych brzegach z korą, całej surowości prostej sosnowej dechy. Konstrukcja jest bardzo prosta, pod warunkiem jednak, że używa się równiutkich, obrobionych deseczek. Tutaj, cała sztuka w doborze materiału, tak by nie tylko pasowało konstrukcyjnie, ale także fajnie wyglądało. Zmieniałam dobór desek wiele razy. Może nie jest to zestaw doskonały, ale mnie odpowiada i super pasuje do reszty otoczenia.   

Zatem sesja zdjęciowa gotowego zestawu i otoczenia.





Poniedziałkowy wieczór oczywiście spędziłam sprawdzając jak zestaw funkcjonuje ;-)))

Jeszcze widok na wkomponowanie mebelków w ogród, bo to dla mnie zawsze bardzo ważny element.


 Moim zdaniem pasują, tylko niech nabiorą patyny!

Wtorkowy poranek w towarzystwie deszczu był jak wybawienie. Ogród czekał na wilgoć, a ja na chłód. Deszcz ustał, można było wrócić do prac ogrodowych, nieco  zawieszonych przez stolarskie zmagania. Jest bujnie, kolorowo to i mnóstwo zdjęć ;-)










  Na koniec zjawiskowe dziewanny





  Dobranoc :-)

Komentarze

Popularne posty