O ścieżkach będzie ;-)

 

Trochę już napisałam na Instagramie, ale to jednak nie to samo. Mam chwilowo zawieszony dostęp do bloga dla czytających po jakiejś absolutnie nienormalnej aktywności na moich blogach. Setki wyświetleń  w kilka godzin z Singapuru to jednak dziwne i nieco niepokojące.

Blog jednak jest i nadal to mój ogrodowy pamiętnik ;-) Czyta to ktoś, czy nie, to ja mam zapis na przyszłość.

A dlaczego o ścieżkach? Ano dlatego, że dzisiaj poza kolejną 'podłogą' tym razem dla mojego zabytkowego ula, głównie przywracałam kamienistość ;-) moim ścieżkom, ostatnio zarastającym w dzikim tempie.

A ścieżki wiodą od bramy po furtkę nad rzeczkę i są szlakiem wiodącym do wszystkiego ;-)

Dzisiaj taki kawałek






 Biały ślaz piżmowy


Oczywiście sam wyrósł.

Było gorąco, było trudno, ale jak ja się cieszę każdego dnia, że mam te wyzwania ogrodowe i nie tylko, że mam tyle radości z życia i nadal dziką na nie chęć !

Czego Wszystkim ŻYCZĘ (jak będziecie czytać, jak blog odblokuję ;-))))

Komentarze

  1. Dobrze, że wszystko się unormowało :-)
    Ul zabezpieczony, solidnej długości ścieżka czysta i jeszcze tyle radości po ciężkiej pracy - super!
    A ten słupek z ptakiem - zwłaszcza na zdjęciu 4 - bardzo przypomina lisa; przez sekundę tak pomyślałam; ale ja zawsze szukam sylwetek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie przesadzam z tą ostrożnością, ale czytam tyle złego o internecie, że pewnie panikuję bez potrzeby :-(
      A co do lisa, to oczywiście z nadzieją czekam na koniec czerwca, lipiec, że może się pojawi. W ubiegłym roku 4 lipca szukałam ogrodowych butów, a potem lis był.
      Jadę sprawdzić ;-))))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty