Wizyta przedświąteczna

Wprawdzie nadal deszczowo, zimno, buro, ale bez wizyty w Borkowie to nie święta przecież ;-) Gałązki zielone potrzebne, sprawdzenie gniazda kaczki, podglądanie rabatek i co tam też rośnie... Ogród to jednak same cuda o tej porze roku, nawet jeśli nadal tej wiosny raczej nie widać. A może jednak widać, bo ileż tych zieloności dzisiaj uwieczniłam! Zaraz pokażę, co mi rośnie, ale jednak spotkanie z kaczką to sprawa numer jeden.

Zostawiwszy tydzień temu gniazdo pełne jaj, wyjechałam nieco zawiedziona, że kaczka nie wróciła. Dzisiaj pierwsze co zrobiłam, to zajrzeć do gniazda. A tam



Mam wrażenie, że ta kaczusia jest w stanie hibernacji, ale znowu zaznaczę, nie mam pojęcia o tym, czy tak nawet może być. Ja nawet nie do końca jestem pewna, czy ona jest nadal żywa:-(

Nie poruszyła się, kiedy podeszłam na odległość około metra, przez cały mój pobyt dzisiaj, nic tam się nie działo, a ja omijałam miejsce z daleka.

Obeszłam włości ;-) porobiłam zdjęcia zielonym kiełkom rozmaitym, nacięłam gałązek do domu, zmokłam, a potem niemal zakopałam się w błocie przy wyjeździe. Dałam radę, ale w stolicy zamiast do domu pojechałam prosto do myjni. Tak ubłoconego samochodu to nie miewają chyba nawet rajdowcy!

No to te kiełki ;-)








Ale są też spore zieloności





 I takie niebieskości ;-)


A w domu zajączki i rozmaite dekoracje. Bo dla mnie święta to dekoracje, o czym zawsze piszę. Jeszcze czyste okna, świeże zasłony, dobre jedzonko i czas na dobre kino!








Dobrego czasu w dowolnie wybranej konfiguracji świątecznej Wszystkim, co tu zaglądają. Dziękuję i zawsze zapraszam :-)

 

Komentarze

  1. Pewnie kaczuszka wzięła tym razem na przeczekanie, tym bardziej, że sporo trudu włożyła już w wysiadywanie jaj; mam nadzieję, że uda jej się wyprowadzić maluchy :-)
    Coraz radośniej robi się w Twoim ogrodzie, aż miło popatrzeć! Miłego czasu Krysiu wśród tych pięknych domowych dekoracji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję, że stado kaczuszek wkrótce będzie pływać po stawie ;-) Po tych nocach z mrozem, nie wiem jak ona przetrwała :-(
      A ogród jeszcze chwila i wreszcie będzie pełen roślin.
      Dziękuję jak zawsze za każde miłe słowo i życzę Ci samych dobrych chwil!

      Usuń
  2. Krysiu radosnych świąt i samych przyjemności:).
    Ogród budzi się do życia, sporo się dzieje, a na dodatek znowu ciekawy gość. Fajnie jak będą małe kaczuchy, ciekawe czy lisek będzie wpadał:). Pozdrawiam Irena Miłek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Irenko, Tobie też Wszystkiego Naj!
      Ogród wreszcie nieco ciekawszy, ale do bujności daleko ;-)))))
      Lisek i kaczki???? No nie wiem, czy się taka idylla uda, ale fajnie by było. A goście tacy to mogą być bez przerwy. Jak ma się ogród w głuszy, to tak to jest.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty