Lubię grudnie

Listopad zawsze kojarzy mi się ze smutkiem. Grudzień siłą rzeczy ma być radosny i jakoś tak wychodzi, że zwykle jest. Dzisiaj, po zakończeniu szalonego maratonu badań medycznych przed operacją zaćmy, udało mi się wyrwać do Borkowa. 

Po trzech tygodniach!

Przygotowania do operacji zakończone, mam zgodę na sfinansowanie moich nowych oczu przez NFZ, soczewki są w produkcji, jak tylko będą gotowe, zaczynamy.  Co ma być, to będzie, odwrotu nie ma. 

Póki co, mam te jesienne widoki pełne szarej, mglistej aury, jakieś kolory przebłyskują, ale przecież nie to jest ważne. 

Byłam w moim ogrodzie.

Nacieszyłam się każdą sekundą, dopóki zmrożone dłonie nie zagnały mnie do samochodu. Zimno przejmujące, z przyjemnością wróciłam do stołecznej przystani, by w cieple domowego wnętrza tęsknić za tym moim wyjątkowym, dzikim miejscem.  Mam je, nie ucieknie, przejdę te 'zawraty' (byłam, pokonałam łańcuchy ;-) i z nowymi siłami wrócę tu wiosną, bo nic nie sprawia mi takiej przyjemności, jak ogrodowa harówka tutaj ;-)  

Ale zacznę od konika. Konika na biegunach. Nigdy nie miałam, to było moje marzenie, jak byłam mała, ale bieda tamtych dni na to nie pozwalała.


To kolejny element moich tegorocznych dekoracji. Zawsze piszę, że dla mnie święta to przede wszystkim dekoracje. To nadal tylko tymczasowa aranżacja, ale cieszy na co dzień już teraz, każdego dnia.

A w Borkowie takie pejzaże ;-)

Staw pod cienką warstwą lodu, suche trawy, pałki do wycięcia wiosną.

Generalnie widać ogrom pracy, jaki czeka mnie wiosną i mam ogromną nadzieję, że rekonwalescencja po zaćmie będzie zakończona i zdrowie mi na to pozwoli.






Nad rzeczką zimowo, nawet śnieg leży gdzie nie gdzie


No to do wiosny, chyba że się odezwę wcześniej :-)

 

Komentarze

  1. Także nie lubię listopada - zawsze tracimy w tym miesiącu kogoś z bliskich; ostatnio zmarł nasz ukochany pies Fox: http://puszcza.net.pl/moj-przyjaciel-pies
    Twój ogród nawet teraz jest barwny - tyle w nim odcieni brązów i nadal dużo zieleni; jest taki kojący.
    Piękne są te ceramiczne i drewniane ozdóbki, pasują do grudnia.
    Mam nadzieję, że nie wytrzymasz i będziesz odzywać się także przed wiosną ;-)
    Trzymaj się Krysiu - będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedziłam wpis o przyjacielu, obejrzałam kochanego Foxa. Wiem, jak to jest, jaki to smutek.
      Dziękuję za miłe słowa o ogrodzie, moich dekoracjach i tak jak napisałaś - jest dobrze. Wprawdzie do pełnej sprawności w widzeniu daleko, ale to jest proces. Muszę być cierpliwa, ale to przecież podstawowa cecha ogrodnika ;-))))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty