Po prostu praca ogrodowa.

Koniec wielkich prac ławkowych ;-), czas na te prace podstawowe. Pielenie, cięcie, przesadzanie, dosadzanie... Wiadomo, to przecież norma w życiu ogrodnika i czasem to może być nieco zniechęcające. Dlatego też ja zawsze mam w zanadrzu jakiś ekscytujący pomysł na zmianę. Czasem jest tak durny jak ten.

Albo ten. Na tym postumencie ;-) stała rdzawa misa, co teraz stoi na nowej ławeczce. A postument nadal fajny jak dla mnie, to go wpasowałam w hortensje i stal się nowym miejscem dla hiszpańskiego dziadka, mojego ogrodowego stróża.

Ja się tym ogrodem nieco bawię, bo przecież czasem tak trzeba, by dać radę tej kolosalnej pracy. A pomimo jakoś wyjątkowo złego dnia fizycznie, dałam radę. Staw czysty i pulsuje kolorami








 Jestem niezwykle dumna z tego stawu. Jest czysty, jest bogaty roślinnie, jest oceanem dla tylu żywych istot, że aż czasem mam łzy w oczach, jak patrzę na te kolorowe żaby, ważki i inne owady, ptactwo.

Rabaty wyplewione, jutro nowe roślinki dojadą, trochę nowych kolorów, czas jednak myśleć o końcu sezonu. Wrzesień zapowiada się lodowaty nocami, ale przecież nadal będzie kolorowy. Zawsze zdumiewa mnie jak po czasem trudnym poranku, kiedy nie mam ochoty na nic, dzień staje się piękny po takiej ogrodowej pracy wśród roślin i ciszy.

Wszystkim życzę, by każdy dzień był taką odnową. 

Komentarze

  1. A wiesz, że ja już od ponad dwóch lat mocno pofolgowalam sobie i zostawiłam działkę prawie na pastwę losu? Nie zaglądam do niej prawie wcale, to mi nie żal. W końcu równo 30 lat oddawałam jej wszystko. I co? Zdrowie częściowo mi zabrała, często rozgoryczeniem karmiła zamiast radośćią, chociaż i tej nie brakowało. Ja na tej działce nigdy nie odpoczywałam fizycznie, ale sama wiesz, że w ogrodzie, w którym wciąż się coś zmienia, nie da się nic nie robić. Chyba dojrzałam do jej odstąpienia jakimś zapaleńcom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że do każdej takiej decyzji trzeba dojrzeć. Masz wspaniałe wspomnienia, cudne dni spędzone wśród roślin, archiwum zdjęć. Ja ogrodowi zawdzięczam zdrowie. I fizyczne i psychiczne. Wracam ledwie żywa, ale szczęśliwa.

      Usuń
  2. Przepiękne są te barwne grzybienie! - naprawdę kolory pulsują i nie można oderwać wzroku :-) Czyli masz swoje dobre miejsce na Ziemi Krysiu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tak staw jeszcze w ogóle nie jesienny w przeciwieństwie do ogrodu. Kolory żółty i brązowy powoli zaczyna dominować.
      Oj mam, mój azyl, mój zakątek spokoju i radości. Leczy duszę każdego dnia ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty