I kolejne dni w Borkowie...
Kiedy tylko mogę jestem na wsi. Lato cudne tego roku, dzielę je z synem, jest tak pięknie, że właściwie to nie potrafię nic pisać. Zatem tylko kronikarski zapis wydarzeń.
Rabata rozchodnikowa pełna roślin
Kwitnie Tardiva
A pod nią takie maleństwo
Huśtawka ma siedzisko i chyba po raz pierwszy w życiu siedziałam na tym latającym przyrządzie ;-) Ależ wspaniale!
W domu czekała kolejna wielka paka, zaczynam jesienne (?) nasadzenia.
Lisek jest domownikiem, przestałam robić mu zdjęcia, bo byłyby po prostu takie same. Nie znaczy to, że nie zachwyca mnie obecność rudego. Nawet bardzo, wieczorem siedzę na schodkach domku, lisek leży niedaleko i zakrada się po herbatniki. No cookie monster z niego :-) Zje wszystko, ale herbatniki to jego ulubione danie :-)
Ale bujnie, pamiętam rozchodnikową z wcześniejszego okresu. Lisek, jak psiak, rzadkość;). Piękne lato, u mnie sucho bardzo, a u ciebie bujnie i obficie. cudowne lato, bo jest syn i tym bardziej jest się czym cieszyć:)
OdpowiedzUsuńMam mokro dzięki bobrom. Wprawdzie wąski pas działki za płotkiem, nad rzeczką to teraz bagienko, ale coś za coś. Porasta trzciną i też jest ciekawie.
UsuńLato absolutnie wyjątkowe, nie pamiętam już kiedy żyłam w takim zachwycie :-)
A i chyba polubiłam Insta ;-)
O;) widziałam, że jesteś aktywna na I. Ja tak nieregularnie bardzo;) jestem. U nas wczoraj 40 a dziś deszcz i 15, odżyjemy ja i ogród:)
UsuńAktywna to za dużo powiedziane ;-), ale zaglądam na trochę pooglądać zdjęcia z ogrodów. Tyle ciekawych widoków w jednym miejscu, mało słów, dystans, podoba mi się taka forma kontaktu.
UsuńUpał wczoraj był nieludzki, dzisiaj rzeczywiście można odsapnąć :-)