Demolka i kolory
Wypatrzyłam dość nietypową ławeczkę i bardzo mnie kusiła. Do tego mój zestaw ze stolikiem i ławeczkami zrobiony w 2014 roku! chylił się ku upadkowi. Dosłownie! Wiedziałam, że czeka mnie wymiana mebli ogrodowych w tym miejscu i nagle zamiast myśleć o kolejnych pieńkach, zamarzyła mi się taka cudna ławeczka z drewnianymi kołami. Do tego syn zaakceptował koncepcję i dzisiaj po obejrzeniu miejsca i stanu drewna, nie miałam żadnych wątpliwości. Jest demolka!
Zanim jednak pokażę demolkę, pokażę kolory, bo moja rozchodnikowa rabata po prostu mnie urzeka ;-)
Zresztą jesienne kolory cudne wszędzie
A demolka to tego miejsca
Żal, bo jednak to było pierwsze miejsce, jakie powstało w Borkowie. Tu gdzie rabata było ognisko, nie było domku, tu stał niebieski namiot... Nic wieczne nie jest, a kiedy zaczęłam rozbiórkę to już nie miałam złudzeń. Gdybym nie rozebrała, samo by się rozpadło.
Stół jeszcze dostał 'dożywocie' pod płotem
Nie wspomniałam ani słowem o rudej :-( Nie wspomniałam, bo jeszcze czekam, ale ostatnio już się nie pojawia. To było do przewidzenia, ale nie tracę nadziei na kolejne odwiedziny. Tak lubię patrzeć na to jakże jednak inne od psa zwierzę.
OdpowiedzUsuń