Pełnia lata :-)
Jest po prostu wspaniale, kolorowo, nie za upalnie i nic nie gryzie. Można do woli napawać się urodą tego lata!
A lisek po prostu zamieszkał w moim ogrodzie. Czasem cały dzień ukryty w chaszczach, pojawia się natychmiast, kiedy zostawię coś do zjedzenia w stałym miejscu, czyli na ławeczce obok drewnianego wiaderka.
Niechcący przywłaszczyłam tytuł ;) A może tak bardzo przeżywamy pory roku?
OdpowiedzUsuńTwój ogród ma tyle kolorów i odcieni zieleni - wygląda niezwykle malowniczo!
A lisek chyba ma w nim swój azyl. Jak chaszcze będą bezlistne to i on stanie się bardziej widzialny. No ale z pewnością ma i inne kryjówki. Piękny zwierzak!
O tytule napisałam u Ciebie. Ja ten mój ogród uwielbiam, pewnie czasem nie widzę bałaganu, miejsc nieco zaniedbanych, ale też może i za to lubię to miejsce.
UsuńTa przygoda z lisem - on już coraz bardziej lis, niż lisek ;-) - to taki dodatkowy bonus tego niezwykłego lata. Bardzo jestem ciekawa, jak to będzie dalej. Na razie bardzo bym chciała, by odważył się odebrać ciasteczko z ręki. Podchodzi bardzo blisko, ale kiedy trzymam herbatnika w ręku, krąży wokół, krąży, jednak jeszcze nie ufa mi na tyle.
Nie ma to znaczenia, jest blisko, mogę podziwiać jego czarne łapy, puchaty ogon, ma niesamowite oczy.