Niebieskie kwiatki i demolka ;-)

Dzisiaj akurat zakwitły dwa niebieskie, - irys 'Kundel' i baptysja. Irysów syberyjskich posadziłam sporo zakładając, że skoro lubią wodę, to dadzą radę na zalewanej rabacie. No nie za bardzo im to wychodzi, ledwie żyją, ale nadal są. No i jest jeden kwiat!

Dobre i to ;-) A baptysja kwitnie u mnie po raz pierwszy. Najpierw musiała zapuścić te swoje wielkie korzenie, teraz powinna rosnąć dobrze.



A demolka? Likwidacja ogniska w obecnym miejscu, przygotowania do przeniesienia w nowe i rozterki co tu teraz ;-) Tak to miejsce wyglądało w marcu 


Tu już w trakcie rozbiórki. Zarośnięte trawą i skrzypem niemal nigdy nie nadążałam z czyszczeniem tego miejsca.


Jak widać, rabata rozchodnikowa za blisko, spory ogień, mógłby uszkodzić rośliny. Kamienie wydobyte, 'zdeponowane' ;-) na ławeczkach i stole, do czasu aż przygotuję nowe miejsce. Tu natomiast powstało takie miejsce

i chociaż początkowo miałam je pokryć darnią z nowego miejsca na ognisko, teraz zastanawiam się, czy nie wykorzystać tego żyznego miejsca na kolejną rabatę. Szkoda ziemi na trawnik, ale na trawiastą rabatę chyba nie ;-) Niskie gatunki, tak by nie przesłaniały widoku na rozchodnikową. Na byliny tu za mokro, ale jak dobiorę gatunki traw lubiących wilgotne stanowiska, powinno być dobrze.

A jak moje dzielenie liatr?  Oto zdjęcia do oceny ;-)



Na berberysowej też nieźle 


A i dęby czerwone są zielone ;-) Pisałam wcześniej, że zmarzły ! i wyglądały jakby chorowały. Dzisiaj już tylko resztki suchulców na gałązkach.


Żar z nieba, muchy, no trudny dzień do prac w ogrodzie. Planowałam pocięcie bali na podjeździe, ale za nic nie mogłam uruchomić piły. Jutro wizyta w serwisie Stihla i zobaczymy, co  się wydarzyło. Zmiana planów i zamiast tego skosiłam rabatę wokół ogniska i zrobiłam tam demolkę. Dzień dobrze wykorzystany pomimo rozmaitych przeciwności i to przecież najważniejsze.

Komentarze

  1. Albo posadzę niskie krzewy, np karłowe pęcherznice, tawuły małe, jak np. 'Little Princess, czy złote, albo karłowe kaliny. Chyba wolę krzewy, trawy zbyt długo wiosną się budzą, a krzewy śliczne także zimą. Np. te karłowe kaliny mają jaskrawo czerwone pędy.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie sybiraki też jakoś kiepsko. W tym roku nie kwitną. W jednym miejscu są, gdzie pustynia, nie mogę wykopać, może jesienią. A baptysja śliczna. Też likwiduję ognisko w obecnej wersji, wyrównam, otoczę kamieniami, plac też w kamieniach i na to palenisko, fajne i duże mam na oku. Teraz i tak nic nie spalamy, to wystarczy nam.
    Z traw może seslerie posadź, wytrzymałe, szybko ruszają i śliczne. A w środku może drzewko kolumnowe. Nie doradzam jakie, bo każdy czuje, co mu zagra w jego ogrodzie. Jak się sprzęt psuje, to kłopot, no ale taka natura rzeczy martwych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ognisko to była nawet fajna kompozycji dużych głazów i szarogłazu, tyle że zrobiona w ziemi. Stale to zarastało, teraz chcę powtórzyć układ w nowym miejscu, tylko w suchym betonie ;-). Postaram się zrobić to tak, by ten beton nie był zbyt widoczny.
      Piła jak się okazało nadal sprawna, tylko łańcuch się zablokował i do tego stępił. Mam super serwis blisko domu, piła jak nowa. Jutro jadę na dwa dni !
      Może burze mnie ominą.
      Nad kompozycją nowej rabaty będę rozmyślać, ale raczej będą krzewy.
      Tak, każdy widzi rozwiązania ogrodowe po swojemu, warto korzystać z wiedzy jak się rośliny sprawują, ale niekoniecznie wzorować na projektach, co nie raz pisałaś.

      Usuń
    2. Taki sam typ ogniska u nas. Głazy zarosło, ogólny bajzel na środku trawnika;).
      Taki serwis to skarb.Tak, każdy czuje swoje miejsce:). U nas pada, miały być burze z gradem, oby nie.
      Czyli pobyt z noclegiem, super:)

      Usuń
    3. Prognozy zmieniają się co godzinę. Może się uda jutro. Muszę zmienić zasady wizyt w Borkowie. Przy tych cenach paliwa jazda tam i z powrotem kilka razy w tygodniu zaczyna być zbyt kosztowna. Mam tam doskonałe warunki do nocowania - pod warunkiem że noce są ciepłe oczywiście - zatem czas najwyższy zacząć korzystać. A wieczory nad stawem są urzekające :-)

      Usuń
    4. No popatrz, nawet myślałam o tym dziś, o kosztach...
      A nie masz nic do ogrzewania? Taki promiennik, bo nie wiem czy tam masz prąd.?

      Usuń
    5. Nie, nie mam prądu, bo w sumie nie jest mi potrzebny. Oświetlenie mam solarne, gotuję na gazie, wodę do mycia ogrzewa mi słońce - mam taki czarny worek solarny zawieszony tak, by słońce go nagrzewało, pełna ekologia ;-)
      Jak noce są ponad 15 stopni, to nie ma potrzeby ogrzewania. Miałam nawet albo doprowadzić prąd, albo zrobić panele, ale nie wiem po co.

      Usuń
    6. Tylko pytam, bo koszt doprowadzenia duży i czy to ma sens. Są zamienniki, ale faktycznie przy tych temperaturach, zbędne to. Musi być romantycznie:).

      Usuń
    7. A wiesz jest bardzo nastrojowo :-) świece, a nawet jak jest jasna noc, to nic nie trzeba. Wiele razy byłam blisko decyzji, by doprowadzić prąd, sąsiad obok ma, koszt nie byłby taki wielki, ale właśnie pytanie - po co?
      Telefon naładuję w samochodzie, są powerbanki, są rozmaite opcje zasilania solarnego, prąd to przeżytek ;-))))

      Usuń
    8. Na wszelki wypadek dodam, że nie jestem nawiedzoną ekolożką ;-) (sorry) , moje wybory są po prostu racjonalne, poza tym takie miejsce bez cywilizacji ma swój specyficzny charakter i urok. Ale na krótko. Mieszkać na stałe bym nie dała rady, natomiast krótka odskocznia od komfortu jest fajna.

      Usuń
    9. Dokładnie tak, relaks, cisza, spokój. Po powrocie do miasta, to jak do ula sie wraca. Racjonalizm jest w cenie:)

      Usuń
  3. No i zmiana planów. Deszcz spory pada teraz i ma padać. Ani koszenie, ani piłowanie bali przy takiej pogodzie nie jest możliwe. Może jutro będzie lepiej?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty