CDN no 2.

Upalna sobota minęła mi w chłodnym biurze, teraz mija w chłodnym domu, mogę sobie powspominać ostatnie wyczyny. Co było dalej?

No bo ognisko to tylko początek. Trzeba przecież przy nim siedzieć, inaczej to nie ma sensu. Siedzieć, patrzeć w ogień, napawać się zapachem dymu, podrzucać drewno i niech czas płynie...

No to są ławy.

I znowu toporniaste to, ale ja już tak pokochałam ten styl, że choćbym chciała inaczej, to i tak wyjdzie tak samo. Dechy kupiłam okazyjnie, one też dyktują rozwiązania.

Ogień płonie, mięsko i warzywa się pieką



Ta zagroda z czarnym workiem to moja łazienka ;-) Woda w tym specjalnym worku nagrzewa się w słońcu tak, że muszę uważać pod prysznicem, by się nie poparzyć.



Nie muszę chyba pisać, że cudnie jest tak sobie tutaj siedzieć, a zapach jest nostalgiczny i nie ma nic wspólnego z grillowaniem. Zresztą tak jak już pisałam w komentarzach - wymaga zbyt dużo czasu i zachodu. Czasem rozpalę ogień, ale gotowanie zostawię w kuchni. 

Tu zakończę na dzisiaj, bo po ustawieniu ław i uczcie nad ogniskiem to za wiele już nie zdziałałam ;-)))) Kolejny cdn będzie o zmianach na nowej rabacie i ogólnych widoczkach na mój Borkowy raj. 

CDN.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty