Wianki i inne dekoracje

Rano zamieć, to pomyślałam do Borkowa jednak nie pojadę. Ale jak tylko zobaczyłam kawałek słońca, zaraz zebrałam się do wyjazdu. Na miejscu musiałam walczyć z wichrem i zimnem, przyjemność z tej wizyty byłaby żadna, gdyby nie główny jej cel - nacięcie rozmaitych gałązek do dekoracji. Jak często wspominam, dla mnie z tych świąt najważniejsze są dekoracje, tylko nie takie tradycyjne - choinka i bombki, a rozmaite własne aranżacje, niewielkie, ale zielone sosnowe gałązki muszą być. 

Plan zrealizowany, kilka fotek okolicy i z powrotem.


Kordylina jeszcze jest, a ja jakoś tam mam nadzieję, że może jednak przetrwa.




 Warsztat gotowy do pracy ;-)

I pierwsze 'dzieła' gotowe. Proste, bez zbyt wielu ozdób, dwa surowe wianki jeszcze do dalszej obróbki.
 



Dekoracja na drzwi jako towarzystwo dla liska ;-)


Stół prawie gotowy, ale jeszcze nie do pokazania. Dominuje kolor szary, jest srebro i biel. No i tyle w temacie świąt.

Komentarze

  1. Tak sobie myślę, że fajnie jest mieć takie miejsce jak Twój Borków, budzisz się rano i myślisz, jadę do Borkowa i jedziesz..trochę popieścisz oczy tym co stworzyłaś i wracasz do miłego mieszkania. Tym razem z gałązkami. Lisek dostał zieloną kitę...wianki gotowe?
    A czy bierzesz termos z gorącym napojem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest fajnie, taka była i chyba jest idea każdej działki, która nie jest domem. Życie w takim miejscu na co dzień, to zupełnie inna sprawa. Nie dla mnie. Wiele razy przymierzałam się do zamiany mieszkania w mieście na dom z ogrodem i nigdy takiej decyzji ostatecznie nie podjęłam. Teraz tylko się tym cieszę. Wygody domowe w zimie, radość z zieloności wiosną i latem.
    Nie biorę termosu, bo w samochodzie to raczej zimna woda mi potrzebna, a na działce to mam kuchnię i gorąca herbata zawsze gotowa.
    Wesołych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny spacer w okolicy i te widoki rekompensują zimnicę i wietrzysko.
    Ozdoby minimalistyczne, ale idealnie do ciebie pasują, bardzo ładne, naturalne. Ja w powijakach w tym temacie;).
    Mieszkanie zimą, same plusy, dom to nieustanna inwestycja i robota.
    Wesołych dni Krysiu i świętowania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy, jak wiadomo ;-) Ale sama w domu na wsi, za nic bym już nie chciała mieszkać.
      Samych miłych chwil Ci życzę i dużo zdrowia :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty