Pnąca przyjechała.

Zamówiona hortensja pnąca wreszcie jest. Wysłana nie wiadomo dlaczego w piątek, to się biedna nastała w pudle w magazynie, ale o tej porze roku, to nie ma większego znaczenia. Jest i wygląda okazale.



W środę zapowiada się w miarę pogodny dzień, to jadę sadzić. Jak czas pozwoli pewnie jeszcze trochę popracuję to tu, to tam ;-) i raczej będzie to koniec sezonu. Temperatury nieubłaganie spadają, grudzień się zbliża, czas na odwrót z ogrodu.

Powodzenie nowego karmnika wskazuje, że czas dokarmiać ptaki. 

Zobaczyłam ten model przy jakiejś okazji zakupowej i bardzo mi się spodobał. Powiesiłam od razu, bo jest też całkiem ozdobny, a ptaszki od razu go odnalazły.

Poza tym na tarasie resztki roślin i dekoracji jesiennych. Wkrótce będzie czas na te zimowe.

 

To rozchodnik kaukaski od Irenki - większość rośnie w Borkowie, ale takie dwa odłamane posadziłam tutaj i sobie rosną. Zawsze jakaś namiastka ogrodu jest ;-))))

Komentarze

  1. Krysiu, jakie piękne okazy:). Mocno podlej po posadzeniu, skoro już nie będziesz jeździć do ogrodu. Ale pewnie z ciekawości pojedziesz, to chlupnij jej wody.
    Na tarasie jesiennie, klimatycznie. Ja jeszcze o zmianie dekoracji nie myślę, odwlekam jak najdłużej.
    Karmnik bardzo oryginalny i ptactwo polubiło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, też jestem nimi zachwycona. Zdrowe, silne, 3l doniczka to i system korzeniowy dobrze rozwinięty. Ja przy sadzeniu mam taki 'myk', że jak już wykopię dołek, dół pod nowe nasadzenie wlewam tam z wiadro wody i czekam aż się wchłonie. To rozluźnia ziemię wokół, jest taki zapas wody wokół rośliny. Oczywiście podlewam po posadzeniu, ale jak ziemia zamarznie to już podlewać nie będę Jeździć oczywiście będę, tylko już nie do pracy w ogrodzie, a tylko popatrzeć, poszwędać się po okolicy. Nawet lubię ten czas, bo nic mnie goni.
      Ta skorupa kokosa w której jest ptasie jedzonko, nawet jak będzie pusta też będzie ciekawie wyglądała. Chyba jutro dokupię kilka jeszcze to i w Borkowie powieszę. Cena chyba 2 złote ;-)

      Usuń
    2. Dobry patent na sadzenie:). Za taką cenę warto kupić, pewnie jak trafię, też kupię to dobro dla ptactwa. Dziś mglisto, nie chce mi się zbierać liści, a Misia rozrywa worki, w które już liście zebrałam i bajzel i zabawa na okrągło, łobuz z niej.

      Usuń
    3. W taką pogodę nic by mnie do ogrodu nie wygoniło.
      Misia może i łobuz, ale jaka kochana. Bardzo lubię jej zdjęcia.
      Jutro ma być słońce, dzisiaj daj sobie luz ;-)

      Usuń
  2. Rzeczywiście już ładnie wyrośnięte są te hortensje, bedę im kibicować, ciekawe kiedy zakwitną. Pamiętasz że nam wycięto drzewa na ulicy? i załatwiłam wizytę u burmistrza, który obiecał, że drzewa nam posadzi, więc w sobotę zjawiła się ekipa ogrodnicza i posadzono drzewa, klony...wszędzie tylko nie przed moim oknem, gdzie też poprzednio wycięto robinię. Jak ja się zdenerwowałam! wyleciałam z mieszkania i starałam się ich przekonać, że muszą mi to drzewo posadzić ale nie chcieli, twierdząc, że nie ma miejsca , że trzeba by wyciąć cisy..tłumaczyłam, że za cisami albo przed jest wystarczająco dużo miejsca....nie zgodzili się bo twierdzili, że drzewa muszą być posadzone wzdłuż jednej linii!!!(????). Rozsierdziłam się i powiedziałam, że znowu będę musiała dzwonić do burmistrza... tylko wzruszyli ramionami. Wróciłam do mieszkania i jakieś pół godziny później wrócili i zasadzili drzewo, przed cisami...ale się ucieszyłam. A teraz je podlewam póki temperatury nie spadną poniżej zera.
    No i chcę też zacząć karmić ptaszki, gdzie takie karmniczki kupiłaś? są nieduże i będę mogła je powiesić na żywopłocie przed moim oknem...i robić zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ptak zwabił ptaki do karmnika; dobry pomysł :-) A karmnik jest i dekoracyjny, i praktyczny, gdyż można go zawsze ponownie napełnić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, czy nie będzie raczej odstraszał ptaków, ale jak widać po dziurach w jedzonku, nic im nie straszne.
      Zapełnić chyba bym nie potrafiła, nie wiem czym te ziarenka są sklejone ;-)

      Usuń
    2. Kupuję kostkę smalcu (powinien być niesolony, ale chyba zawsze taki jest), podgrzewam lekko do rozpuszczenia, dodaję nasiona (niesolone orzechy, łuskany słonecznik, nasiona lnu, płatki owsiane). Ostudzoną masę wstawiam do lodówki, żeby zgęstniała i taką zagęszczoną napełniam pojemniki; można i kokosowy karmnik :-)

      Usuń
    3. Dziękuję za przepis. Bardzo to proste i chyba nawet wieksza satysfakcja ze zrobienia takiego jadła samemu.
      Przed chwila byłam w Twojej Puszczy - co za cudne obrazy grzybowe!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty