Próbuję nadążyć za jesienią

Oglądam prognozy i liczę dni, kiedy jeszcze dam radę działać ogrodowo. Wygląda na to, że powinnam 'ogarnąć' te prace, na których mi zależy. Jeszcze obrobienie skarpy i okolic, wyczyszczenie paru kawałków kamienistej ścieżki (większość mam już zrobione tutaj), skoszenie całości kosiarką (ostatnie!), skoszenie kosą łączki nad rzeczką ( tutaj poległam w tym roku totalnie, zero prac :-() i potem to już tylko fanaberie ;-)

Dzisiaj berberysowa na błysk! Zero chwastów, ścieżka wzdłuż rabaty równiutka, tylko drugie tyle roślin by się zdało. Poza tym jak dla mnie, to one coś za równo rosną. Nie lubię takich szpalerów i liczę na naturę berberysów, że zrobią tutaj bałagan ;-)



A widok podczas prac miałam cudny, bo to pod domkiem, blisko berberysowej.


Na wiosnę będę je dzielić i rozmnażać, bo to najcudniejsze marcinki jakie dotąd miałam. Wcale nie leżą na rabatach, jak w większości się dzieje.

Rabata z rozchodnikami dojrzewa i jestem zaskoczona, jak nieźle już wygląda. Uzupełniana przez turzyce włosiste i kępę trzcinnika krótkowłosego (Brachytricha) od Irenki, moje nasadzenia dereni i krzewuszek, zadziwia mnie samą ;-) Zaczynałam miesiąc temu z chaszczami.

Jeszcze widoczki dla syna ;-) czyli ogólne. Moje pierwsze kity miskantów. Aż sama nie mogę pojąć, dlaczego tak długo nie chciałam sadzić traw. Jak ogród jest na łące to ostatnia roślina, która przychodzi na myśl, to jest trawa. Tylko jest trawa, i są trawy ;-)))

A za dębami las. Nie mój, ale coraz bliżej płota ;-)


Komentarze

  1. Cudownie wygląda to miejsce z berberysami. Rozrosną się na bank, pewnie będziesz musiała ciąć, chyba że to odmiany strzeliste.
    Warto było włożyć tyle pracy, ogród ma swój niepowtarzalny klimat.
    Trawy koniecznie dosadzaj i jakoś najbardziej mi tu miskanty pasują, niż np rozplenice.
    Te marcinki są fajne, bo inne od tych wysokich- angielskich. Tamte łapie mączniak i takie łyse od dołu się robią. Jeszcze wiosną doślę drugą taką kompaktową odmianę, o cudownym kolorze. A nie pamiętam, czy dawałam ci złocień Clara Curtis, też cudna bylina jesienna.
    I co, błysk, ani jednego listka na trawniku, nie to co u mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Berberysowa jeszcze wymaga dopieszczenia. Poczekam, zobaczę jak będą rosnąć, potem podosadzam. 'Sunsation' jest rozłożysta i powinna wypełnić rabatę dołem. To te żółte po prawej stronie, przy kamieniach.Dorasta do ok. 70 cm tylko.
      'Orange Sunrise' jest właśnie strzelisty, to ta czerwona linia na środku. Tu dołem pewnie dosadzę albo 'Kobold' (te zielone na końcu), albo powtórzę 'Sunsation'.
      Dalej są te ciemne, 'Summer Chocolate' a na końcu wielkie berberysy ottawskie.
      Co do traw - rozplenice u mnie nie chcą rosnąć, za to miskanty jak najbardziej.
      Marcinki są tak cudne, że słów brak!
      Nie, złocienia nie mam. Wygląda podobnie jak te marcinki :-)
      Liście wywiewa wiatr. U mnie hula tak, że nic na trawnikach nie zostaje ;-)
      Udanej niedzieli życzę :-)

      Usuń
    2. Będę śledzić losy berberysowej, zapowiada się interesująco. U mnie pospolite berberysy, ale oczywiście mutanty;).
      To złocień też dorzucę, ma cudowny kolor, fajnie się przebarwia i cudownie pachnie w słonku, słodkim miodem, pszczoły go uwielbiają. U siebie muszę go przesadzić, bo ma za sucho, czyli kolejne miejsce im szukam, chyba 5 raz;).
      To fajnie z tym wywiewaniem, akurat mam odwrotnie, do mnie nawiewa.
      Też Krysiu życzę fajnej niedzieli:)

      Usuń
    3. Zapraszam do śledzenia ;-) Ja tak lubię berberysy, że na pewno będę dosadzać.
      Ja oczywiście wszelkie Twoje nadwyżki przygarnę ochoczo i zadbam, by się nie zmarnowały. Jestem szczęśliwa, że z tej wiosennej kolekcji od Ciebie wszystkie rośliny są i rosną, tylko nie wszystkie jeszcze pokazałam. Mam spore kępy rudbekii, tylko nie wiem, czy będą na wiosnę, bo one u mnie giną z reguły.
      Mam spore już drzewko o liściach jak głóg i chyba kalinę, która rośnie jak szczepiona kulka.
      Liście i u mnie będą, jak brzozy papierowe i dęby się rozrosną.

      Usuń
  2. Widoczek dla syna przepiękny! marcinki wymiatają!! bardzo lubię marcinki. Pozdrawiam o 5 rano już niedługo odwożę gościa na lotnisko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, synowi też się podobał, a jego miejscowa znajoma zapytała , czy te kwiatki to bratki ;-)
      Nie lubiłam marcinków i dzielżanów, dopóki nie poznałam niskich odmian. Te pokładające się łyse i suche dołem rośliny wcale nie były ozdobą, pomimo ładnych kwiatuszków.
      Te marcinki to cud natury!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty