Ostatnie koszenie 2021

Tytuł się powtarza ;-) tylko trzeba dodać daty, bo co roku czekam na to ostatnie koszenie, jak na wybawienie. Nie cierpię koszenia, o czym bardzo często piszę. Dzisiaj zawzięłam się i ogoliłam całość, a potem - Szarutku wybacz! - zapakowałam maszynę do samochodu. Przestrzeń bagażowa tego samochodu jest taka, że i ze dwie kosiarki by wlazły i jeszcze można by dodać wiele. Jutro odwiedzam mojego ulubionego serwisanta od sprzętu marki Stihl, zostawiam kosiarkę i łańcuch od piły. Kosa jeszcze musi popracować.   

No to mam wykoszone ! :-)

 

Teraz krótka przerwa do chyba 4 listopada. Zostawiam na pożegnanie jesieni parę kolorowych widoczków dla wszystkich, a róże specjalnie dla Grażyny :-)

Nie zamykam jeszcze tego sezonu, jeszcze pewnie coś się pojawi, ale generalnie na ten rok to już raczej  bez fajerwerków. Teraz masa innych spraw i nawet się cieszę na tę sezonową przerwę. A jak cudnie będzie powracać, jak czas właściwy nadejdzie.

Komentarze

  1. Róże!! jakie one cudne! jak Ci ciągle kwitną! Pod moim oknem kuchennym nie udało mi się uzyskać takiego widoku a o takim marzyłam może w przyszłym roku. Dziękuję za Twoje.
    Coraz bardziej jesiennie i u Ciebie. Już niedługo będziemy wyczekiwały wiosny.
    A dzisiaj było pogodnie, słońce i miałaś miły dzień mimo koszenia. Ja też się przeszłam, wydaje mi się, że trzeba korzystać z każdego takiego dnia. A potem będę czekała na białą zimę... Twój ogród z domkiem pod czapami śniegu będzie wyglądał bajkowo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym niestety polega zabawa z roślinami ;-) Nikt, nigdy nie może zagwarantować efektu. Sadzisz i czekasz. I nic tu nie pomoże doświadczenie, wiedza, bo ogród i przyroda wiedzą lepiej.
      Dzień rzeczywiście piękny, tylko gnałam z robotą, aż żal mi było tych widoków, ale chciałam już mieć to zrobione.
      Te róże to jakieś zjawisko, kwitną, bo są pod dachem osłonięte od wiatru i zimna. Tylko stąd zdjęcia nieco ciemne.
      :-)

      Usuń
  2. Rewelacyjne widoki na całość, a domek, ach...aż chce się tam przysiąść.
    Jesteś, jak mrówka, pracowita na maksa.
    Róża trafiona wybornie, też mam takie, że do grudnia kwitną.
    Koszenia masz dużo, nie dziwię się, że masz przesyt. Ale za to potem, jak fajnie na to wszystko się patrzy:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Irenko :-) Też lubię ten ogólny widok po koszeniu, w ogóle jestem bardzo szczęśliwa, że mam Borków. Drewniaczek postawiony w 2017 roku ładnie się starzeje, solidna konstrukcja, a ganek jest rzeczywiście fajnym miejsce z cudnymi widokami na ogród, pola, brzozowe laski wokół....
      To w sumie pierwszy rok tej róży u mnie, mam nadzieję, że nie przemarznie.
      Narobi się człowiek, ale potem jest satysfakcja i o to przecież chodzi ;-))
      Zdrowia i jeszcze raz zdrowia Irenko !

      Usuń
  3. Przepiękne żółcie i pomarańcze! I oczywiście subtelna i dzielna róża :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to już było ..... ;-) Na szczęście wróci za rok.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty