Ukochane prace ogrodowe

Nie wiem, czy każdy ogrodnik tak ma, ale dla mnie czas porządkowania rabat, pielenie, przycinanie, przesadzanie, wyrywanie, cięcie..... ;-) to najbardziej ulubiony czas w ogrodzie. Wtedy czuję, że tworzę nowy obraz ogrodu, a te moje prace zaowocują za jakiś czas nowymi efektami. Nie od razu, nie zawsze, ale jednak mam wrażenie, że mój kontakt z ogrodem, roślinami jest coraz lepszy i mogę przewidywać coraz lepiej, jaki będzie rezultat tych moich zmagań. Oczywiście nic do pokazania na tym etapie z tych nowości, za to utworzona jakiś czas temu 'Biała rabatka' powoli zaczyna wyglądać ładniutko. Zacznę jednak od zagadki ;-)

Co to?

Rośnie sobie tutaj, na białej rabatce, nazwanej tak, bo rosną tu tylko - prawie - białe rośliny. Obiela 'The Bride'  i właśnie biała hortensja 'Tardiva'. Rudbekie doszły na chwilę, by uzupełnić brak innych białych, ale to się wkrótce zmieni.


Pod białymi, ale teraz różowymi hortensjami 'Tardiva'
 

A dalej jest mój płotek z ptaszkami i ten widok jakoś bardzo mnie cieszy ;-)


 No to dalej wzdłuż ścieżki i jest moja wielka rabata 'Pod Kogutem'. Rubekia naga najdalej, obok sadziec, łany rozchodnika z pałkami liatry, w tle gailardia. Na głazach pędy trzmieliny.

Lnica wpasowała się w tojeść orszelinową i nie mam zamiaru jej usuwać. Moim zdaniem fajnie się skomponowały. A tojeści to nic nie zaszkodzi, to jest porównywalny chwast ;-)

Orszelina olcholista cudnie kwitnie i jest to jeden z moich ulubionych krzewów tutaj. No poza berberysami, bo te są dla mnie zawsze numero uno :-)


 
Obiecałam Grażynie zdjęcie róży okrywowej Alba Meidiland. Nadal nie jestem zachwycona obrazkiem, ale pokazuje, jak ładnie rośnie. To jest bok skarpy, po południu kiedy robiłam zdjęcia był tu kompletny cień, ale przez większość dnia jest słońce. Po lewej są krzewy tawuł i indygowca, wyżej dziewanny i hyzop.

A teraz coś dla tych co mają mocne nerwy ;-) Taki ślad mam na piasku


 Zwierz czy Zły?

Są tylko dwa ślady, dalej piach równiutki....

Komentarze

  1. Będzie autokomentarz, bo ta roślina jest tak rzadka, że chyba nikt jej nie rozpozna. To jest taka szczególna odmiana krwiściągu mniejszego 'Little Angels'. Taka miniatura o pstrokatych listkach.
    A te ślady wyglądają na wilka. Wprawdzie mój syn uważa, że Pan Boruta po mnie przyszedł ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie.
    Właśnie miałam pisać komentarz/odpowiedź, że według mnie to jest krwiciąg.
    Ja tak jak i Ty Krysiu namiętnie oglądam roślinki tak w realu jak i w necie.
    Stworzyłaś tak piękną oazę w otoczeniu łąk, że trudno to wyrazić słowami.
    Ogród jedyny niepowtarzalny.
    Życze dużo zdrowia i przyjemnego ogrodowania.
    Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jakże się cieszę, że mnie znowu odwiedzasz! Długo nie dawałaś znaku życia, myślałam, że już nie zaglądasz. Szkoda że się pośpieszyłam z rozwiązaniem zagadki, ale wydawało mi się, że roślina od niedawna u nas, mało kto ją ma. Ja też namiętnie przeszukuję net, bardzo lubię czytać o roślinach, szukam rzetelnych informacji, stale się uczę czegoś nowego, ale własne obserwacje z czasem stają się najcenniejsze.
      Dziękuję za pochwały mojego łąkowego ogrodu. To bardzo miłe, bo sama wiesz, ile trudu kosztuje prowadzenie ogrodu.
      Mam nadzieję, że sprawa Waszych ROD wreszcie rozstrzygnięta i to pomyślnie. Odwiedzaj mnie, pisz, napisz jak Twoje ogrodowanie. Bez tego nasze życie byłoby dożo gorsze.

      Usuń
  3. Więc burza dzisiaj chyba nas ominie, dzień świeży, nie za gorący. Bardzo mi się spodobała uwaga Twojego syna. ze to Boruta na Ciebie czyha i się zamierza.
    Nigdy bym nie podejrzewała , że to krwiściąg, zresztą moja znajomość tej roślinki jest dzięki Tobie i jest bardzo jeszcze mało przyswojona.
    Alba Meidland to chyba jest to co ja potrzebuję, okazuje się, że całkiem ładnie można ją poprowadzić na podporach jak pnącze, kwitnie długo i obficie o jest biała! U Ciebie pięknie się rozrasta i wygląda na zdrową, ma takie błyszczące, zielone listki.
    O jeszcze wzruszyły mnie te dwa ptaszki na płotku... wiadomo, jestem sfrustrowaną ornitolożką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie ominęła. Huczy od paru godzin i pada, a z tego co widzę na mapach pogody, to i w Borkowie pada.
      Co do róż, tak jak napisałam wcześniej, znawcą nie jestem. Miałam w starym ogrodzie przewspaniała różę pnącą. Typowy rambler, czyli róża pnąca o takich bardzo grubych sztywnych pędach dorastających do paru metrach, na których wyrastały bardzo liczne boczne pędy, a kwitła jak szalona, bardzo czerwona. Miała być Flammentanz, ale powtarzała kwitnienie, więc chyba to nie była ona.
      https://stoosiemdziesiatpiecmetrow.blogspot.com/2018/05/piwonie-roze-i-wszystko-inne.html
      Jak oddawałam działkę była już wycięta przy samej ziemi, próbowała odrastać.
      Tak sobie myślę, że jednak ta okrywowa ma dość drobne kwiaty, zebrane w małe wiechy, nigdy nie będzie takiego efektu, jak przy pnących, gdzie masz te ogromne wielowarstwowe kwiaty.
      Poogladaj to bogctwo
      https://rosacwik-sklep.pl/pl/c/ROZE-PNACE/35
      np ta:
      https://rosacwik-sklep.pl/pl/p/Roza-Ilse-Krohn-Superior/53
      Najsłynniejszy sklep z różami to:
      https://rosarium.com.pl/kategorie
      Wśród moich znajomych białe pnące to New Dawn białe:
      https://rosarium.com.pl/produkt/white-new-dawn
      miłego oglądania :-)

      Usuń
    2. Huknęło a teraz pada, pod Garwolinem bo jestem u brata. Więc jednak prognoza się sprawdziła. Reksio szaleje nie wie przy czyich nogach się położyć, bardzo się boi burzy. Wszystkie linki różane przegladnę. Ale będę miała fan.

      Usuń
    3. Oj znam ten problem :-( Mój wielki czarny pies spędzał burze ze mną w łazience, bo tam nie ma okien. Siedzieliśmy wciśnięci w kąt pod wanną, a on cały dygotał. Bardzo był biedny. Musiałam bardzo uważać, by nie był sam w domu, jak nadchodziły burze.
      Udanego ogrodowania pod Garwolinem ;-)
      Jakieś zdjęcia z ogrodu brata?

      Usuń
    4. Odwiedzam Twój ogród Krysiu bardzo regularnie. Tylko z pisaniem jakoś nie wychodzi. Ale licznik się kręci. Pasja ogrodowa u mnie nie przemija.
      A co do ROD to dopiero w tym roku zakończył się proces sądowy, pomyślnie. Roszczeniowcy zapowiadają, że złożą kolejny pozew o zwrot kolejnych gruntów ale pewnie nie wiedzą, że jest nowa ustawa, która zakończyła roszczenia wobec gruntów. Wiec nie przyjmie już nikt nowego wniosku. Na tą chwile bo przepisy ciągle się zmieniają.
      Ale nareszcie spokojnie można inwestować. Zaczniemy od dachu altanki. Czwarty raz. Może nareszcie nie bedzie przeciekał.
      A kwiatki u mnie kwitną od wiosny do jesieni. Dużo kwiatow ale dużo też przepada. Nowe nasadzenia bardzo cieszą więc jedne robią miejsce kolejnym.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Już od ponad godziny walą pioruny , leje jak z cebra, Reksio wybrał moje nogi do przytulania się ale teraz jak trzasnęło gdzieś koło domu poszedł z bratem do piwnicy....biedny on...takie duże psisko a z boi się jak malutki króliczek.
      Robię zdjęcia ogrodu cały czas najczęściej jednak siedzę nad stawem i robię miliony zdjęć ważkom. Może zrobię post o dzialcę brata.
      Ciągle leje o ciągle walą pioruny, nie chcą się wynieść gdzie indziej.

      Usuń
    6. Miło Krysiu i daj czasem znak opowiadając co w Twoim ogrodzie. Czas najwyższy zakończyć te roszczenia i dać ludziom żyć z pewnością, że i ich z kolei nie spotka podobny los. Na pewno wiele złego stało się w przeszłości, ale ile pokoleń może naprawiać te historyczne błędy.
      Jakieś rośliny zawsze giną i masz rację - jest miejsce na nowe ;-)

      Usuń
    7. Grażyno, skoro pod Garwolinem taka burza, to pewnie i u mnie znowu potop będzie :-(
      Biedne psisko, no nie ma na to żadnej rady, mojemu nic nie pomagało.
      Koniecznie zrób post o działce brata!

      Usuń
    8. Uciszyłp się. telewizory zamilkły, jeden chyba był padł.
      zrobię post o działce...
      nieeee..znowu fala deszczu i pomruki burzowe....mam nadzieję, że Borków trochę dalej, ta burza jakby się kręciła w kólko w naszym regionie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty