Wszystko naraz

Nowe krzewy, chaszcze, kwiaty, motyle i co tam jeszcze. Ale jest sucho, nic nie padło, nic nie ucierpiało podczas ostatnich pogodowych wariactw, a nie było mnie tutaj kilka dni. Media zalewają nas zalanymi ulicami, posesjami, drogami, niebo co i raz czarne jak smoła, wieje, grzmi, leje, huczy, no nie jest to optymistyczna pogoda, a upał - to nawet nie uwzględnię w mojej pisaninie.

Wiele razy pisałam, jak rośnie mój strach, im bliżej Borkowa. Co tam zastanę? Kiedyś bałam się ludzkiego zła, teraz dochodzi zło pogodowe. Za każdym razem kiedy zatrzymuję się pod tą borkową bramą dziękuję opatrzności, że nadal bez zmian. Dzisiaj też, nawet ścieżki suche. Jeden konar wierzby czerwonej złamany, liliowce żółkną, ale kwitną, chaszcze wszędzie, drzewa tracą liście, ale generalnie wszystko na swoim miejscu!

Przywiozłam nowe krzewy - dwie krzewuszki 'Styriaca' , dwa berberysy ottawskie 'Auricoma'. Zatem zadanie na dzisiaj - posadzić te cuda.

Krzewuszki jako że wielkie będą i do tego różowe poszły w czerwoną część Borkowa. Tu są dęby czerwone, trzmielina oskrzydlona co czerwienieje jesienią,  świdośliwy co też mają czerwienieć. Rosną i kiedyś mam nadzieję zasłonią chaszcze za płotem.

 

W przerwie przed sadzeniem berberysów porobiłam trochę kwiatowo-roślinnych uwiecznień.

Róża błotna kwitnie i bardzo mocno pachnie.



Rudości jesienne, ale to z nadmiaru wody. Tu rabata była już dwukrotnie zalana. Jeden krzew brzozy karłowej ma całkiem suche liście, drugi zieloniutki, ale tam woda nie stała. Za to dziurawiec ma się świetnie.

Dzielżany już kwitną, szkoda że liście suche. Nadmiar wody jest niestety bardzo szkodliwy.




Liliowce bakabana kwitną intensywnie, szkoda że liście im tak schną, ale to z nadmiaru wody. Dwa dni stały w wodzie, kilka bylin nie dało rady, wszystko tutaj wygląda biednie. Chyba jednak wolę suszę, niż te podtopienia.



Trojeść krwista akurat kocha wodę i to widać.

Rozpław lancetowaty wielki wyrósł, teraz czekam na kwiaty.

Dziewanny pokręcone, ale sądzę, że to z nadmiaru deszczu i słońca. Przyznam, że w tej wersji chyba nawet podobają mi się bardziej.



 Trojeść krwista tylko biała, bo to 'Ice Ballet' 



Sadźce i miskanty na rabacie 'Pod Kogutem'

Przed miskantami tojeść orszelinowa zaczyna kwitnąć.

Berberysy ottawskie 'Auricoma' rosną. Ta odmiana ma bardzo długie kremowe ciernie, a dorasta do 2,5 metra wzwyż i na szerokość.


 Pusto tu, ale przecież one będą wielkie.

  Te posadzone wcześniej już są gęsto obok siebie.

 

Dosadzę tu jeszcze niskie zielone wzdłuż ścieżki i chyba wtedy berberysowa będzie skończona, ale to się jeszcze okaże ;-)



Komentarze

  1. Oj rośnie Ci wszystko jak w tropikach! Czy to jest dziewanna, ta jasnoróżowa ze środeczkami ciemnymi? nigdy nie widziałam dziewann innych niż żółte. Ładna roślinką.
    Podoba mi się zdjęcie z pszczółkowatym owadem i różą.
    Zielono masz bardzo, kojący oczy widok!
    A to sadzenie by zasłaniać w Twoim wypadku chaszcze za płotem przypomina mi moje zasłanianie, całe moje życie wenezuelskie charakteryzowało się zasłanianiem, nawet w Andach, gdzie teren był obszerny sąsiad ( architekt!) wybudował mi koszmarną komórkę pod granicznym płotem, jak strasznie cierpiałam!! szybko nasadziłam wszystko co tylko się dało o co rosło w tempie astronomicznym by zasłonić . I w końcu zasłoniłam...ufff!
    Chaszcze są dużo bardziej znośne dla oka.
    Dzisiaj już ma być znowu temperaturowo mało komfortowo, wychodzę z bratem na Warszawę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety za szybko rośnie, nie nadążam utrzymać tego w jakimś ładzie. Chaszcze i tyle. Do tego część roślin brązowieje, obawiam się, że to jednak nadmiar wody.
      Ja na szczęście nie mam sąsiadów tutaj, mam za to niekoszone łąki, które nie zawsze są ładne. Od wschodniej strony to brzydkie zielsko, wielkie pokrzywy, nie jest to niestety ciekawy widok.
      Dzisiaj jest wiatr, powinno być w miarę. Wczoraj wcale nie było chłodno, zero wiatru, bardzo wilgotno, parno.
      Udanej penetracji stolicy.

      Usuń
    2. Ta dziewanna nazywa się 'Wedding Candles'. Posadziłam też odmianę 'Rossetta', ale jeszcze nie kwitnie.

      Usuń
    3. Jakie te dziewanny są piękne, zajrzałam do google'a. Nie wiedzialam że istnieje taka ich różnorodność.
      Burza była spektakularna! może upał odpuści trochę.

      Usuń
  2. Pięknie u pani czy pani nocuje w tym pięknym domku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Chyba pięknie inaczej ;-)))) Nie jestem teraz zadowolona z wyglądu ogrodu, nadrobię w sierpniu. W domku jest sypialnia na antresoli, bardzo wygodna. Ostatnio rzadko z niej korzystam, też nadrobię w sierpniu.

      Usuń
  3. A u nas ostatnio wyłączne żar. W niedzielę rano pokapało i spłukało kurz. Marzę o konkretnym deszczu, ale wiadomo, że jak będzie to ulewa ;-)
    Piękne są te kolorki berberysów i bardzo ożywiają ogród; chociaż nieodmiennie kojarzą mi się z jesiennymi przebarwieniami.
    Czerwończyki dukaciki opijają się i hasają na całego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W stolicy znowu huczy burza, upał niemiłosierny, trochę trudno coś robić, a tu akurat zaraz egzaminy dyplomowe i mnóstwo roboty.
      Ja tak lubię berberysy, że chyba będzie ich coraz więcej, szczególnie, że widzę, jak im tu dobrze.
      A nazwa motylka śliczna, tak jak i one. Dziękuję za identyfikację. Ja mam tych motyli w tym roku dosłownie chmary. Każdy inny, bardzo duże, malutkie, kolorowe, tylko czasu brak na gonienie za nimi z aparatem.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty