7 czerwca ciąg dalszy
Wczorajszy dzień był długi ogrodowo, a że dzień upalny jednak, nie dałam rady pokazać wszystkich obrazków, a skoro są, to szkoda marnować. Ktoś nieżyczliwy mógłby napisać w komentarzu: 'a co tu marnować, jak sama marnizna' i wiem, że niejeden z odwiedzających tak pomyśli. Na szczęście to mój blog i mogę sobie hasać do woli!
Zacznę od tego kwiatka, co mnie niestety i póki co rozczarował. Jastrzębiec pomarańczowy.
Pąków masa, liście ma ładne, poczekamy, zobaczymy, ale tego pędzla diabła, to ja jakoś w urodzie nie widzę. Chyba że w braku urody. Tyle że ja uważam diabły za ładne stworzenia ;-)))
Teraz mamy smotrawę w objęciach Kórnika.
Towarzystwo berberysów okazało się świetnym lekarstwem na ślimaki. Polecam.
Pisałam, że nie dostrzegam różnicy między przywrotnikiem zwykłym a 'Seniorem'. Odszczekuję! Senior liście ma wielkie i coraz większe.
Na skarpie dosłownie szaleje bodziszek 'Endressa'. Jest cudny i bardzo go polecam do zadarniania. Jest równie skuteczny jak korzeniasty, tylko kwitnie dużo ładniej i nie ma tak silnego zapachu geranium. Ja ten zapach bardzo lubię, ale wiem, że jestem tu raczej wyjątkiem.
I bodziszek żałobny - prezent od Irenki - jakże mi cudnie idzie! Liczę na dalszy rozwój, a wokoło wszystkie rośliny od Pani I. ;-)
Na koniec widoczki, a po drodze listki derenia karłowego.
Chyba jutro muszę odpocząć, zresztą rośliny jadą do mnie, pojadę w czwartek.
Komentarze
Prześlij komentarz