Majówka ?

Trudno o bardziej nieudaną majówkę. Oczywiście z powodu pogody. Od środy do piątku piękne dni, od soboty - deszcz i zimno. Przeceniłam moją odporność na warunki pogodowe, bo zakładałam, że wytrzymam do poniedziałku. Nie wytrzymałam nawet do końca soboty i po południu mokre zimno wygoniło mnie do domu. No ale byłam, inspekcja wszystkich zakątków dokonana, a i prac kilka dobrych godzin także.

A co zastałam po 15 dniach nieobecności? Aż jestem zdumiona, bo właściwie nie ma większych zmian. Spodziewałam się wielkiej trawy do koszenia na łąkowych trawnikach, zarośniętego podjazdu i kamienistych ścieżek, dawno przekwitłych tulipanów...

A tu niespodzianka - tulipany kwitną jedynie w dwóch miejscach - na skarpie i pod płotem.


Podjazd prawie czysty, trochę miejscami go przegrabiłam, a Szarutek wśród pól jakby nie pasował ;-))))

 

Kwitną pierwiosnki, tojeść orzęsiona wszędzie wygląda świetnie, rutewki w okazałych zielonych kępach, tak jak i liliowce i przywrotniki.





Wygracowałam kamienistą ścieżkę od bramy do mostka, miałam zamiar dojechać do furtki nad rzeczkę, ale deszcz i zimno oraz niezwykła chęć  pojeżdżenia Szarutkiem ;-) zakończyły dzisiejsze działania w Borkowie. Biorąc pod uwagę tempo rozwoju ogrodu w obecnych warunkach pogodowych, to ja z niczym śpieszyć się nie muszę.

 


 

Komentarze

  1. Przy takiej chłodnej pogodzie chwasty nie rosną. Całkiem dużo kwitnie w Twoim ogrodzie, pierwiosnki piękne. Mostek uroczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwasty rosną zawsze, nawet pod śniegiem.
      Jak na początek maja, to kwitnie tyle co nic.

      Usuń
  2. Nooo..zazieleniło się bardzo, już rabatki zarastają , różnica jest!
    Tak sobie myślałam, ze trudno było Ci tam w Borkowie, bo ja około 9 wyruszłam do Ogrodu Botanicznego w Powsinie , tak troche ubrana wiosennie i w połowie drogi złąpał mnie deszczyk i już nie opuścił..dalej maszerowałam, w sumie wyprawa trwała 4 godziny, ale ciepło nie było. W ogrodzie magnolie kwitną, przepiękny zagon tulipanów, narcyzy, pigwowce, wiśnie japońskie, drzewka owocowe...wiec było pięknie, ale zimno i mokro. U Ciebie wiosna jeszcze zwleka. Jutro i pojutrze niestety dalej będzie nieciekawie. Szarutek pewnie będzie szalał z Tobą po Warszawie.
    Ale roślinki pewnie będa zadowolone, moja trawka może wykiełkuje.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tzw. wygwizdów. To jednak otwarta przestrzeń wśród pól, las jest tylko z jednej strony. Trochę krzewy oberwały od mrozu, krzewuszka straciła młode listki, tulipany turkiestańskie przekwitły, ale było ich o połowę mniej, a miało być dwa razy tyle, no one ponoć się rozmnażają. Na rabacie przy bramie ani jednego tulipana, a było ich sporo. Tak jak sądziłam, Borków to nie jest miejsce na cebulowe.
      Gratuluję samozaparcia z tymi wycieczkami, bo pogoda jest po prostu beznadziejna. A w dodatku cały nadchodzący tydzień taki wredny. Pozdrawiam :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty