Wszystko rośnie!

 

Natura rządzi się swoimi prawami i choćby nie wiem jak, wydawało się nam, że wiemy wszystko, to i tak polegniemy ;-) No bo tak - były mroźne noce, śnieg sypał, należało spodziewać się szaro-burych widoków z rozmaitymi stratami tego, co już ruszyło do życia. 

Zajeżdżam ja dzisiaj pod Borkową bramę i co widzę ? Wiosenną radosną zieleń, wszystko rośnie i jest chyba po raz pierwszy w tym roku niemal pięknie :-)

Rutewki we wszystkich miejscach i wszystkich odmianach takie cudne.


 Bodziszek wielkokwiatowy


Smagliczki skalne

Wilczomlecz pstry 'Lacey'

Oczywiście nie spędziłam 5 godzin w Borkowie na wiosennych obserwacjach, chociaż pewnie byłoby warto i kości oraz stawy byłyby wdzięczne. Jednak nieoporządzone miejsca tu i tam szczerzą zęby i nie ma wyjścia, złapałam narzędzia i do roboty.

Skarpa nad trzecim strumieniem niemal gotowa do nowych nasadzeń. Brzegi muszę przyciąć na równo, przekopać raz jeszcze i trzmielina oraz trzcinniki będą wkrótce miały towarzystwo.

Trzeci strumień jako tako przycięty, wymaga jeszcze wytrzebienia zielska spośród kamieni.


Na pożegnanie cudne słoneczne widoki




 i równie cudna smocza


Z Borkowa wyjechałam w słońcu, wracałam w dzikiej śnieżycy niemal po ciemku, a była tylko 18.00. Dobrze że opony zmieniam na letnie dopiero jutro!


 

Komentarze

  1. Pięknie i zielono już u Ciebie. Ja muszę jeszcze poczekać ale rzeczywiście co ma wyjść to wyłazi jakby nic sobie nie robiło z tej dziwacznej pogody :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura robi co chce ;-) Naprawdę byłam bardzo zaskoczona tymi przyrostami, pąkami na wszystkim, czuło się wiosnę wokół. A od soboty to już koniec zimnych nocy, dni coraz cieplejsze, ciężko będzie nadążyć za tym wszystkim. Cieszę się, że właściwie mam już wszystko niemal ogarnięte z tego pozimowego bałaganu. Teraz to już kosmetyka ;-)

      Usuń
  2. Rutewka, wydaje mi się, że jej nie widziałam jeszcze, więc zajrzałam do google'a i padłam z zachwytu, sliczna roślinka. Taka kolorowa chmurka, kiedy kwitnie.
    Coraz ladniej u Ciebie, smocza wierzba też jest niezwykła. Trawka zielona już, łaaaaaaadnie.
    Trzmielinę sobie kupiłam do mego klepiskowego ogródka, chcialam coś co nie straci koloru i lisci w zimie.
    czekam na dalsze relacje z Twego ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rutewki to cudniaste rośliny. Kwitną rzeczywiście zajwiskowo, każda odmiana inaczej, a po przekwitnięciu cały niemal sezon jest soczysta, zielona kępa liści. Ja mam białą, żółtą, różową i odmianę o czarnych łodygach 'Black Stockings'.
      Trzmielin jest baaardzo dużo. Akurat na tej skarpie to mam trzmielinę oskrzydloną. To jest spory krzew o nieprawdopodobnie pięknych przebarwieniach jesiennych. Trzmieliny byliny lubią niestety przemarzać. W Borkowie połowa pędów jest regularnie do ścięcia. Na Młocinach jest osłonięta i rośnie na najcieplejszej rabacie i tam jest po prostu cudna. To odmiana 'Sunspot'.
      Dziękuję za odwiedziny i czekam dla odmiany na nowości od Ciebie. Coś długo nic nie piszesz. Nadal stomatologia?

      Usuń
    2. Nadal, troche jakos mi bylo nie tak, teraz lepiej ale w poniedzialek ciąg dalszy. Powoli przyzwyczajam sie do nowej sytuacji dentystycznej. Moze coś z siebie wyduszę na blogu. Pogoda też nie jest zbyt zachęcająca. Dzisiaj wyszłam z domu i zmoczyło mnie dokumentnie, ale jutro ma byc słonecznie i cieplej. Może wcześnie rano pognam na pola ursynowskie w poszukiwaniu wiosny.

      Usuń
    3. No fakt, pogoda jest taka, że wczoraj to musiałam długo ze sobą dyskutować, by ruszyć do Borkowa ;-))))
      Jak będziesz na tych polach, a blisko tych narzędzi rolniczych, zrób więcej fotek, może znajdę właściciela i odkupię. Marzy mi się jakiś zardzewiały pług ;-)))

      Usuń
    4. hahaha...zrobię sesję fotograficzną...

      Usuń
    5. Please! Będzie ciekawa na 200 %.

      Usuń
    6. Słoneczko rano mnie wyrwało z łóżka i poszłam w pola, doszłam też do Twoich ustrojstw rolniczych, więc są to bardzo duże w rozmiarach maszyny, jest tylko jedna rzecz , która ewentualnie by sie nadała, wyślę Ci zdjecie...

      Usuń
    7. Doceniam poświęcenie, szczególnie przy tym wichrze. Ale może tam u Was mniej wieje. Bardzom ciekawa tej rzeczy ;-)))

      Usuń
  3. Co to robi słońce i świeża zieleń - wszystko wygląda tak radośnie :))) I te czerwienie gałązek i liści! Nigdy nie widziałam wierzby smoczej, ale na zdjęciach wygląda niesamowicie - wiklina przy niej to chyba namiastka purpury ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce, zieleń i ta nasza tęsknota za wiosna razem wszystko zakłada nam różowe okulary i widzimy piękniej :-)
      Sekki nie da się porównać z innym krzewem. Jej wyjątkowość jednak polega na tych pastorałach. Trudno było zrobić zdjęcia, bo strasznie wiało, gałązki tańczyły, trzymałam je jedną ręką, drugą aparat. Może jutro uda się zrobić cały krzew.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty