Wiosna od studentów

Ostatnio szukałam wiosny to tu, to tam, ale czasu było mało, bo  końcówka semestru na uczelni to raczej szczyt aktywności i nie było nawet jak pomyśleć o niczym innym, jak tylko jak to wszystko ogarnąć. Ogarnięte pomimo gigantycznego zatrucia pokarmowego, graniczącego z utratą świadomości i osłabieniem dorównującym uczuciu bycia mgłą, albo nawet - by zacytować klasyka - cieniem mgły ;-)

Wiosna przyszła do mnie wraz ze studentami i ich wyrazami podziękowania za czasem naprawdę długie lata współpracy. To tylko kwiatki, ale już po dyplomie, a oni tacy szczęśliwi, że aż miło.

To taka studencka wiosna w moim domu, ale wkrótce to wszystko trafi do Borkowa. Kogut będzie wiecznym Rezydentem na ganku ;-) 


 



Teraz to już tylko oczekiwanie na wiosnę i chyba Wielkanoc w tym dobrym towarzystwie ;-)

A szkółkarze już chcą wysyłać przedsezonowe zamówienia. Zastanawiam się, ale ziemia raczej jak lodowa opoka. Sprawdzę może w czwartek. Jutro jeszcze nie mam dość sił, by jechać do Borkowa.

Jeszcze dodaję dzisiaj kolejne kolory - tym razem zestawu nasion kwiatowych. Jakby to było pięknie, gdyby to co na obrazkach dało się wyhodować w ogrodzie. U mnie jak dotąd bezskutecznie.

 



 



Komentarze

  1. Przede wszystkim życzę Ci szybciutkiego powrotu do zdrowia, ale skoro już w czwartek masz zamiar ruszyć do Borkowa to jest to znak dobrego samopoczucia.
    Ciekawa jestem jak Borkowo Ci się zaprezentuje. A kogut taki kolorowy bedzie swietnie wyglął na tle drewnianych scian. Poza tym dostalaś cała kolekcje wiosennych cebulek, będzie kwieciście i kolorowo.
    Ciągle tkwię w podziwie, że jeszcze masz tyle entuzjazmu i biegasz do pracy na uniwersytecie. Ja przeszłam na emeryture, zamknęłam rozdział życiowy związany z fizyką i oddałam sie pasjom, na które nie miałam wcześniej wystarczająco dużo czasu. Nigdy tej decyzji nie żałowałam.
    Zdrowiej i pokaż Borkowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja żywotna bestia, łatwo się nie poddaję ;-))))
      Kogut jest taki ludowo-kiczowaty, ale ten realizm na ganku na wsi będzie w sam raz. Hiacynty już blisko kwitnienia.
      Ja mam czas i na pasje i na trochę pracy. Nie wróciłam do pracy takiej jak kiedyś, 24/7. Po 3 latach na emeryturze, założeniu 2 ogrodów, powrocie na rower, wyprawie do Portugalii i wielu innych szalonych pomysłach, wróciłam do pracy tak na trochę, dla urozmaicenia i dyscypliny umysłowej. Mam czas na wszystko a do tego mam jeszcze spore dodatkowe środki na te moje ogrodowe wyczyny. Ogrody kosztują :-)

      Usuń
    2. Debra? zastanawiałam sie u mnie na blogu któż to jest Debra..teraz już wiem.

      Usuń
    3. Konta mi się posprzęgały i gmail mi teraz bruździ ;-) Debra to moje angielskie i internetowe imię. Sorry, ja nawet nie zauważyłam.

      Usuń
  2. Kolorowy ogród z kolorowym kogutem, fajny prezent. Co do pracy to mój stosunek do niej jota w jotę jak u Grażyny.
    Mąż wymyślił szklarnię z poliwęglanu, ja przytaknęłam, ciekawe czy będę żałować że się w nową pracę wkopałam, bo sezon się wydłuży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O pracy odpowiedziałam już Grażynie, dodam jedynie, że pracować nie muszę, tylko lubię :-)
      Szklarni natomiast raczej nie lubię. Może taki elegancki szklany pawilon, raczej oranżeria w duuużym ogrodzie, by mi się podobała, ale te plastikowe kurniki, do tego jeszcze w małych ogrodach to jest dla mnie trochę nie fajne. Ale każdy ma, co lubi.
      Czyżbyś nie lubiła pracy w ogrodzie? :-)

      Usuń
    2. Gdybym miała koło domu to tak a tak nie mam. Trochę lubię ale lubię jeszcze tyle różnych rzeczy a czas nie z gumy. Ja bardzo lubiłam swoją pracę a teraz bardzo lubię swoją wolność i niezależność.

      Usuń
    3. A co ma wolność i niezależność do pracy? No nic, każdy ma swój system wartości i nie miejsce tu na takie debaty ;-) Umiejętność organizacji czasu tak, by pomieściło się więcej, to taka wartość dodana. Czasem można więcej, niż się nam wydaje. Ja tak właśnie żyję i bardzo sobie chwalę. Co człowiek, to inny model ;-)))

      Usuń
  3. Dobrze, że czujesz się już lepiej :-)
    To jest ogromne poczucie satysfakcji, jak ludzie są wdzięczni za tyle włożonego serca - serdecznie gratuluję tego wspaniałego, wspólnego finiszu!
    Kogut i kwiaty są niesamowicie radosne, aż krzyczą kolorami ;-))
    A wiosna naprawdę się rozkręca, nawet u nas :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a praca czasem daje ogromną satysfakcję. Kwiaty na wiosnę, pierwiosnki, kwitnące cebulowe rzeczywiście dają mnóstwo radości. Szkoda tylko, że wraca jednak zimowa pogoda. Na szczęście na krótko.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty