Bardzo bura wiosna

Pracowałam w ogrodzie w poniedziałek i dzisiaj. Zimno nie dokucza, ale urody wiosny brak. Nadal szarawo, nadal rabaty puste, krzewy wprawdzie w pąkach, ale też ledwie je widać, a ziemia nadal miejscami zmrożona. Świetny czas na porządki i czas najwyższy, bo wszystko jednak w 'dołkach startowych' i wkrótce ruszy bardzo szybko. Dzisiaj bez ryzyka uszkodzenia siewek, czy kiełkujących bylin mogłam czyścić rabaty, a nowe tworzy się bez wysiłku. Trawa wychodzi płatami. A czeka mnie kilka poważnych remontów i aż się boję, jak ja nadążę.

Jedzie do mnie nowy mostek nad pierwszy strumień.


Ta mała kładka z racji wierzb samosiejek zarosła, suchy strumień muszę przesunąć, poszerzyć, a nowy mostek pomoże mi w nowej aranżacji. Skarpa łysa, ale to trochę efekt tej później wiosny, a trochę efekt wyrzucenia floksa szydlastego :-( Jego wczesnowiosenna wersja jest tak paskudna, że dałam za wygraną. Za tydzień, dwa powinno tu być zielono i wesoło. Liczba bylin posadzona tutaj, a w świetnej kondycji po zimie, może dać niezły efekt. Zobaczymy ;-)

No właśnie! Kondycja bylin po zimie, także krzewów jest po prostu rewelacyjna. Widać, że dostały dość wody, są silne i gotowe w pąkach, by pokazać, co potrafią. Byle tylko nie nadeszła jakaś mroźna noc...

Rabata 'Pod Kogutem' czysta i gotowa do wiosny. Tu też jest na co czekać, masa bylin, krzewy w świetnej formie, trawy gotowe.

 
Tawuły japońskie 'Little princess' przycięte na jeża ;-) Pinus Mugo straciła sporo igieł, a jałowce lekko zrudziały.


 Na koniec moja ulubiona zagadka - dlaczego dwa takie same graby są tak różne?


Jeden bezlistny, drugi z suszkami. A były kupione i posadzone jako dwa, takie same drzewka. Już przywykłam, nawet to lubię ;-)

Jest dobrze pomimo kolejnej zmiany organizacji dróg na trasie do Borkowa. W poniedziałek zaskoczona zamknięciem Zakrętu, przejeździłam masę dodatkowych kilometrów, a po stracie korony (zęba, dwójki !!!!) utopionej w kamieniach stawu przez przypadek, jechałam jak zagubiona we mgle. Akurat było wściekłe słońce, przeczytanie tablic na południowej obwodnicy stolicy właśnie po południu, graniczyło z cudem, nie wiem, jak dojechałam. 

Dojechałam przez Wilanów ! Do centrum to jednak nie jest najbliższa droga ;-)

Dzisiaj już opanowałam trasę i myślę, że 40 lat za kierownicą daje człowiekowi dość doświadczenia i opanowania, by każdy ruch kierowcy był precyzyjny, nawet jak nie wiadomo dokąd jechać ;-))))

Komentarze

  1. Widać już porządek, czeka na zieleń i kffffiatuszki, zdziwiałaś mnie tą opinią ma temat floksa szydlastego, tak pięknie pokrywa ziemię kolorowymi plamami. Przygoda z zębem a raczej koroną przypomniałą mi moją podobną 40 lat temu, napisałam Ci o niej w mailu. Moja jednak bardziej dramatyczna, Ty tylko z wrażenia pogubiłaś się na południowej obwodnicy, moja koleżanka jadąc z Lublina do mnie też sie tam zaplątała. Wyjście na Wilanów dla mnie jest świetne, mam blisko do domu.
    Czekam na dalszy rozwój sytuacji wiosennej w Borkowie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rabata "Pod Kogutem" świetne określenie

      Usuń
    2. Porządek prawie jest ;-) Jeszcze sporo do zrobienia. Szydlasty jest piękny ale na to trzeba zbyt długo czekać. Jego pierwsza wiosenna faza to całe połacie szarych suchulców okropnie szpecących rabaty. Poszedł pod płot, tam go nie widać za bardzo teraz, a jak zakwitnie, ozdobi mało ciekawe miejsce.
      Tak, historię przeczytałam z przyjemnością i przyznaję, masz charakter!
      Obwodnica jest wspaniała, tylko mogłaby być lepiej oznakowana.
      Wkrótce będzie relacja z wieszania nowej tablicy, bo na wiosenne raporty z rabatek, to jeszcze trochę poczekamy. Noce zimne jednak.

      Usuń
    3. Rabata 'Pod Kogutem' bo stoi tam na straży i mam nadzieję pilnuje ;-)
      Nadaję nazwy moim rabatkom, bo to ułatwia mi zapisywanie nasadzeń. Tego wciąż nie widać, ale są tam dziesiątki bylin i nie sposób tego pamiętać. Po posadzeniu nowych roślin wpisuję je do excela wg rabat właśnie.

      Usuń
    4. Podziwiam Cię, pewnie nie byłabym tak zorganizowana.

      Usuń
    5. Doświadczenie z pierwszego ogrodu, gdzie niczego nie zapisywałam, nauczyło mnie, że wbrew temu co mi się wydawało, nie mam pojęcia gdzie co rośnie. Tak jest dużo łatwiej, a do tego Borków jest blisko 10 razy większy niż Młociny ;-) Nie mam kłopotów z pamięcią pomimo wieku, ale mózg sam czyści pamięć z mało lub wcale nie używanych detali.

      Usuń
  2. Witaj :)
    U Ciebie widać już piękną wiosnę mimo, że nic nie kwitnie. U mnie jeszcze buro i szaro i dopiero z lekka zabieram się za pierwsze porządki ogrodowe. U siebie bałabym się jeszcze odsłonić ziemię jak Ty zrobiłaś bo do końca kwietnia potrafią być gruntowe przymrozki u mnie. Najważniejsze, że czuje się już wiosnę i nie lezy śnieg :)))) Wszystkiego dobrego zyczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo późna ta wiosna w tym roku. Sprawdziłam długoterminowe prognozy i zdecydowałam, że bardziej szkodliwe będzie pozostawienie bałaganu, nieściętych bylin i traw. Dzisiaj był wręcz upał ;-) Cieszyłam się, że moje roślinki mają czysto i widzą słońce.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty