Kochamy śnieg ;-))))

Ja to może tak nie do końca. 

Na blogach śnieżne zachwyty, wspaniale zdjęcia ośnieżonych lasów i absolutnie rozumiem, bo urokliwe to widoki. Mój zachwyt pewnie byłby większy, jakbym do Borkowa miała drogę, którą teraz przejadę bez problemu moim pojazdem 'bynajmniej' nie terenowym. Czarniutki, jak go pieszczotliwie nazywam, ma oczywiście zimówki, ale napędu 4x4 nie ma. Jak wjadę w te moje śnieżne bezdroża, to mogę bez traktora nie wyjechać. Raz już miałam przeprawę.

Wtedy się udało, teraz mam jakoś uraz, bo o pomoc tam jednak daleko.

Na szczęście mam sąsiada, co mi fotki podsyła i meldunki ze śnieżnej krainy.  

 


Rok temu to już była wiosna.

Dla kontrastu zdjęcie z bloga mojego syna. Laos, okolice Luang Prabang.

 

 Na tym wehikule przemierza bezdroża północnego Laosu.


Komentarze

  1. Zajrzałam wpisu z 2018 zimowego, wpadka pewnie niezbyt przyjemna, ale kaloe widoki dzialki! lubię zimę. Jestem zimowa i pewnie dlatego 40 lat spędziłam w tropiku...hahaha.
    Dobrze mieć takiego sąsiada, ktory podsyła zdjęcia.
    Syn ma duszę podóżnika i nie boi sie ekstremalnych przygód. Muszą być takie przygody bardzo ciekawe. Pisze blog?
    Wczoraj przemierzylam trochę Puszczy Kampinoskiej..ładnie tam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie lubię wszystkie pory roku, dostosowuję się warunków i wykorzystuję czas jak najlepiej potrafię. Teraz, gdy ogrody śpią wreszcie mam trochę czasu dla siebie ;-) Odnawiam garderobę, szaleję na Zalando, robię porządki w szafach, taki 'me time'.
      Czy 40 lat w tropikach jest opisane może na jakimś innym blogu? Pisać i fotografować umiesz i lubisz, więc chyba jest ;-)
      Tak, syn ma bloga. Nie jest to blog typowo podróżniczy, bo on oryginał wielki i są to raczej opisy życiowych zmagań z samym sobą. https://yakkharka.net/
      Jest obieżyświatem, bo zaczął podróżować jak miał niecałe 6 lat. Wychował się w Afryce, a potem stale gdzieś nas nosiło. W 2010 zaczął nepalskie wędrówki i już niemal nieprzerwanie wraca do Azji. Teraz od roku siedzi w Laosie.
      A Puszczę Kampinoską przemierzyłam najpierw z synem, potem z psami wzdłuż i wszerz setki razy. Jest przecudna i pusta.

      Usuń
  2. Zima w ogrodzie piękna również dzięki małej architekturze. Pewnie ciężko na sercu nie oglądać go w naturze. Dobrze że choć zdjęcia dobry sąsiad przyśle. Zima ładna gdy nie skalana ludzką stopą i samochodowymi koleinami. A roztopy mało atrakcyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Wczoraj aż mi było żal chodzić po ogrodzie. Te nieskażone niczym śnieżne połacie są jedyne w swoim rodzaju. A dzisiaj już niemal po śniegu. Tyle że ma wrócić.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty