17 grudnia w Borkowie

 Byłam, zawiozłam owadzi domek, wyczyściłam staw, popatrzyłam sobie na te grudniowe widoczki i przyznam, że mnie się one podobają. Gdyby jeszcze chociaż na trochę pojawiło się słońce, pewnie byłoby znacznie lepiej. 

Miałam te trawy nad stawem wyciąć, ale przyszedł mróz i nie zdążyłam. Co roku wycinałam. Teraz uważam, że spokojnie mogę to zrobić wiosną, a brzeg stawu nie jest taki łysy i pusty. W tle czerwone wierzby.


Owadzi domek wisi obok moich innych konstrukcji, dalej stary ul, pusty, służy jako schowek na narzędzia.

Ten krzew to dziurawiec 'Hidcote'. Wyjątkowo dekoracyjny cały rok.

Borków to nie jest teraz mój priorytet ;-) Lubię dom w grudniu, lubię robić w nim porządki sezonowe, wprowadzać zmiany, i chociaż moje dekoracje nie są stricte świąteczne, to jednak jest niezwykle inaczej.  Nowe meble, nowe detale, nowe ustawienie wszystkiego, poprzewieszałam grafiki bo mam nowe ...... , no masa zmian i to lubię. 

Dzisiaj nacięłam gałązek sosny, pachnie już pięknie i chociaż świąt wcale nie obchodzę, to lubię te przygotowania do nieświąt ;-)))
 

Komentarze

Popularne posty