Jeszcze nie całkiem listopad

 Kalendarzowo to już druga połowa listopada, ale w naturze to już nie tak całkiem. Nadal sporo liści na krzewach, nadal barwnie, choć już nie tak, jak dwa tygodnie wcześniej. Ciepło, porządki ogrodowe trwają i pozostaje jedynie cieszyć się tymi podarowanymi dniami, bo to już wkrótce koniec ogrodowej pogody. Połowa Borkowa gotowa na zimę, druga będzie gotowa jutro. I dzisiejsze kolorowe widoczki

 

Ciekawe, że pęcherznica wyhodowana z sadzonki pobranej z tej nad stawem, niemal czarnej, tutaj jest jak widać niemal czerwona. Sadzę, że to kwestia wilgotności podłoża. Ta przy plaży rośnie w piachu, ta pod płotem w obniżeniu, gdzie czasem nawet jest po prostu błoto. 

Bodziszek czerwony 'Vision Pink' przepadł w innym miejscu, na rabacie przy bramie teraz taki radosny maluszek się pokazał.

Modrzewnica zachwycająco rośnie




Tu już koloru brak, tylko pierwiosnki zielone. A poniżej zielony głaz ;-)

Te czerwone akcenty bardzo się przydały tutaj. Jak się rozrosną, to miejsce zmieni się kompletnie. A bardzo tego potrzebuje ;-)



Jeszcze brzózki i staw i kończę oglądać Crown, 4 serię. Co za aktorskie arcydzieła! Fabuła niewierna historii, raczej własna jej wersja wg Netflixa, ale jest jak dobry spektakl teatralny, więc mniejsza o fakty.



 

Komentarze

Popularne posty