Pozdrowienia z Borkowa :-)


Jeżdżę, pracuję, sprzątam, wycinam ....
Tylko pisać jakoś nie mam ochoty.

Zatem tylko kwiatki z pozdrowieniami :-)
  

Poza tym po wichurach z ubiegłego tygodnia trzy czarne olsze poległy. Leżały pokotem na trawniku. Kolejny smutny widok.
Dzisiaj jedna brzoza papierowa zjedzona przez gąsienice. 
Ale jest pięknie i tak,  a ja nie z tych, co się łatwo poddają.



:-)

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysiu, dobrze że jesteś i że wszystko jest w porządku. Ja także ostatnio przeżywam jakiś marazm pisaniowy, ale przecież nie jesteśmy bezuczuciowymi automatami i mamy prawo mieć chwile zniechęcenia.
    Przyroda z kolei lubi porządzić się po swojemu i nic na to nie poradzimy.
    A Twój ogród jest pełen kolorów, światła i naprawdę piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko, dziękuję. Masz wielką wrażliwość i to widać w Twoich opowieściach o puszczy, ale nie tylko :-)
      Dzisiaj był piękny dzień pod każdym względem. Wróciłam z Borkowa późnym wieczorem, ale wreszcie z jakimś zdystansowanym nastrojem, pełna radości na piątkowe działania. Jutro będą nowe obrazki.
      Jeszcze raz dziękuję :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty