Lodowato
Wicher dzisiaj, do tego na prawdę bardzo zimny. Sucho. Przymrozki szkód nie czynią, ale te wiatry i susza mogą być paskudne w skutkach. Na razie tylko zastój, ogród stracił zielony kolor, szarzeje. Hula wiatr, suche trawy z łąk nanosi, nie jest to zbyt optymistyczny widok, a przecież tak by się przydał.
Po tygodniowej przerwie od Borkowa, miałam dzisiaj nadzieję na bardzo aktywne długie godziny w dalszych ogrodowych porządkach. Ale ani nastrój, ani pogoda nie sprzyjały. By nie stracić dnia zabrałam się za zakończenie wieszania narzędzi w pierwszej altanie. I to był dobry pomysł. Dużo ruchu, lodowaty wiatr niestraszny, praca wykonana !
Zanim ściemnieją te jasne klamry wyglądają źle. Ale to jak wiadomo kwestia czasu. Szukałam dość długo sposobu zawieszenia narzędzi, tak by pasowało to do całej ekspozycji i te listewkowe uchwyty są wg mnie najlepszym rozwiązaniem.
Posadziłam wiciokrzewy pod altanami, winnik pod płotem, czyli prace wykonane. Pnącza by nieco ozdobić te moje konstrukcje, ale także dlatego, że wreszcie mają się po czym wspinać. Wybór pnącza był łatwy, bo po widokach z ogrodu na Młocinach, chętnie powtórzę go w Borkowie. To wiciokrzew zaostrzony. Zimozielony, odporny na wszystko, a jak zakwitnie to trudno nie popaść w zachwyt.
Taki obrazek ;-)
Jeszcze dzięcioły na bramie.
Teraz to już tylko czekam na ciepło.
Taki obrazek ;-)
Jeszcze dzięcioły na bramie.
Teraz to już tylko czekam na ciepło.
Komentarze
Prześlij komentarz