Nowy początek
Zamknęłam stary blog i sześcioletnią historię Borkowa.
Zamknęłam, bo chcę o Borkowie pisać inaczej, bez dawnych obaw i rozterek początkującej ogrodniczki. W końcu stworzyłam piękne miejsce i teraz, w tym blogu, chcę pokazywać dojrzewanie, a nawet starzenie się tego wiejskiego ogrodu za drewnianym prostym płotem, nad naturalnym stawem, wśród olsz, traw i masy kwiatów.
Zapraszam na leżaczek - własnej roboty - pod gankiem drewniaczka i pochylonymi dębami czerwonymi.
Zapraszam na leżaczek - własnej roboty - pod gankiem drewniaczka i pochylonymi dębami czerwonymi.
Na powitanie w nowym blogu wybieram zdjęcia z upalnych, ale i niezwykle kolorowych letnich miesięcy 2019 roku. Lipiec i sierpień 2019 były tak piękne...
Cieszę się, że tak na to wszystko patrzysz - bo tak właśnie jest :-) A przyroda zawsze wycisza i daje radość. Ja także jestem upartą wieczną optymistką, niezależnie od sytuacji.
OdpowiedzUsuńMiło Cię gościć w nowym zapisie Borkowych dziejów ;-)
UsuńTak, jestem niepoprawną optymistką. Mam chwile zwątpienia, ale to zwykle bardzo szybko mija.
Radość z obcowania z naturą jest nieporównywalna dla mnie z niczym.
Cieszę się że jest BB2. Jak dotychczas mogę kibicować Pani zmaganiom z naturą i czerpać inspiracje. Pozdrawiam serdecznie, Dorota
OdpowiedzUsuńZapraszam, ale nie anonimowo.
UsuńPozdrawiam i ja serdecznie z dalekich Tych. Zaglądam jak zawsze, właściwie to mogę powiedzieć, że nie wyprowadzam się z Twojego Borkowskiego ogrodu. Przysiadam na leżaczku, wypije kawkę na tarasie. Ogród bardzo przyjazny bo zgodny z naturą. Pisze z telefonu a to źle wychodzi. Pozdrawiam Krysia
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe :-) Cieszę się, że jesteś w moim nowym blogu. Nie wszyscy tu za mną trafili, ale może właśnie o to chodziło ;-)
UsuńWreszcie cieplej, tylko susza mnie przeraża. Wszystkiego naj!
Baaardzo się cieszę że jest ciąg dalszy. Od jakiegoś czasu Jest Pani małą
OdpowiedzUsuńczęścią mojego życia. Wyobrażałam sobie różne smutne scenariusze które
mogłyby być powodem zamknięcia bloga. Na szczęście moja wyobraźnia spłatała mi figla. Borków - wspaniałe miejsce. Kontakt z przyrodą najlepszą terapią na wszystkie smutki. Jak ciekawą książkę czytałam historię Pani afrykańskiej przygody. Podziwiam siłę charakteru, chęć działania, cudowne efekty. To bardzo inspirujące. Pozdrawiam serdecznie
Dużo zdrowia i siły życzę, skorzysta na tym jak sądzę wielu :)
Iwona
Aż nie wiem, co napisać :-) Bardzo mi miło, chyba nie zasługuję na tyle uznania. Dziękuję.
UsuńAfryka - samo życie. ale fakt ciekawie było!
Co do zmiany blogów - był zły moment, potrzebowałam zmiany, pozbierałam się szybciej, niż myślałam, że mi się uda. Czasem uciekam, czasem tak jest.
Borków będzie tak długo, jak długo dam radę, bo tak, jest wspaniałym miejscem, a ja po prostu uwielbiam tam harować ;-)))))