Wreszcie normalna pogoda ;-)

Dzisiaj. Chłód, deszczyk, ulewa. Słońce, ciepełko, deszczyk. I tak na okrągło caly dzień. Ale to kwiecień i tak powinno być.

W jakiejś piosence było: 'w maju gdy kwitną bzy'. Akurat. Bzy kwitną wszędzie w kwietniu :-( Co jeszcze kwitnie, to każdy wie, że wszystko naraz. Nie u mnie na szczęście. Mój prywatny biegun zimna zachowuje dystans do tych pogodowych głupot i wszystko w normie. Nieśmiało wreszcie kwitnie czeremcha zwyczajna. To samosiejka, dar od łąk.

Za nic nie zamieniłabym jej na np. jakąś magnolię ;-) Nie wiem, ale nie potrafię sobie wyobrazić magnolii w tym ogrodzie. Czy są piękne? Są obłędnie piękne, ale czy zawsze pasują tam, gdzie je posadzono? Tu mam niestety wielkie wątpliwości.

Posadzony w poniedziałek łubin, dzisiaj pokazał mi 'rogi' ;-)))

Wbrew obawom pewnej ogrodniczki ;-) to jednak nie jednoroczna siewka i zamierza zakwitnąć. Oby nic nie stanęło tu na przeszkodzie.

Jest niewyobrażalnie zielono! Ta zieleń 2024 na zawsze pozostanie w mojej pamięci, bo jest niezwykła. Wszystko jest bujniejsze. Fiołki np.

Róże pnące w kwietniu tych rozmiarów ?

 

Kolory berberysów

 

Nieustępliwość natury. Odradzająca się brzoza papierowa wycięte przez bobry

I pień wierzby wiecznie żywy

To jest nieco trudne do opisania. Bo uroda mojego ogrodu mnie zdumiewa! Nigdy dotąd nie widziałam w nim tyle piękna. I to mnie nieco przeraża. 

Czas się żegnać ?

Wracałam w wichurze z gradem, pod niskimi czarnymi chmurami, a wiatr niemal zmiatał mnie z drogi. Oj, czasem ten Borków wymaga poświęceń ;-)))